Beata Kozidrak musiała przerwać koncert. Wydano oficjalne oświadczenie
Beata Kozidrak jest jedną z najbardziej legendarnych polskich wokalistek. Po długiej, spowodowanej pandemią przerwie, miała w końcu okazję zagrać pierwszy samodzielny koncert. Niestety występ gwiazdy musiał zostać przerwany.
-
Beata Kozidrak nie ukrywa, że bardzo tęskniła za koncertami i graniem do żywej publiczności
-
W sobotę miała zagrać wielki, powrotny koncert we Wrocławiu
-
Niestety ze względu na bardzo trudne warunki pogodowe, impreza musiała zakończyć się wcześniej
Beata Kozidrak należy do artystów, którzy podczas pandemii bardzo się stęsknili za publicznością. W miniony weekend zagrała wytęskniony, pierwszy koncert po długiej przerwie. Niestety nie mogła zagrać do końca - organizatorzy postanowili przerwać koncert.
Wielki powrót Beaty Kozidrak
Beata Kozidrak jest bez wątpienia ikoną polskiej sceny muzycznej. Początki jej kariery przypadły na współpracę z zespołem Bajm, później postanowiła rozwijać solową karierę. Jest autorką wielu hitów i przebojów, które Polacy znają i kochają do dziś.
Pandemia nie była łatwym czasem dla artystów - wokalistka Bajmu wielokrotnie przyznawała, że bardzo jej brakuje koncertowania i kontaktu z żywą publicznością. Co prawda angażowała się w różne akcje muzyczne online, na przykład hot 16 challange, jednak nie ma wątpliwości, że jest to bez porównania mniej angażujące niż koncerty na żywo.
Na szczęście niedawno na skutek znoszonych obostrzeń piosenkarka miała szansę zagrać przed większa publicznością na Polsat SuperHit Festiwal. W minioną sobotę we Wrocławiu miała zagrać pierwszy solowy koncert po pandemicznej przerwie, którego bardzo wyczekiwała.
Niestety nie wszystko poszło zgodnie z planem. Choć występ wokalistki zaczął się bardzo dobrze, a pod sceną zgromadziły się tłumy fanów, koncert musiał zostać przedwcześnie przerwany.
Przerwany koncert Beaty Kozidrak
Okazuje się, że wyczekiwany koncert nie skończył się zgodnie z oczekiwaniami. Dużą przeszkodą dla Beaty Kozidrak stała się pogoda, która gwałtownie zaczęła się pogarszać podczas występu ikony polskiej muzyki. Zerwał się potężny wiatr, który zerwał ochronną plandekę, wkrótce później zaczął padać deszcz.
- To wszystko dla naszego wspólnego bezpieczeństwa. Jest nam bardzo przykro, bo atmosfera była fantastyczna. Dziękujemy i do zobaczenia - taki komunikat mogliśmy przeczytać na Instagramie Kozidrak.
Jak na razie nie zostały podane informacje, czy fani mnogą się spodziewać zwrotu pieniędzy za bilet, czy dokończenia koncertu. Fani jednak wypowiadają się, że decyzja o wcześniejszym zakończeniu koncertu była słuszna. Podobno sytuacja pod sceną stawała się coraz bardziej niebezpieczna. Artykuły polecane przez redakcję Świat Gwiazd:
-
Nowy uczestnik "Tańca z Gwiazdami" ma 67 lat. Fani rezygnują z oglądania
-
Agnieszka Woźniak-Starak we wzruszający sposób upamiętniła rocznicę urodzin męża
-
Tomasz Karolak wygadał się na temat relacji z Małgorzatą Kożuchowską
źródło: JastrząbPost
