Caroline Derpienski w białej sukni wzbudziła niezłe zamieszanie. Zdjęcie z welonem i te wnętrza!

Caroline Derpienski reaguje na oskarżenia

Aneta Glam niedawno publicznie mówiła o tym, że tajemniczy partner Derpienski o imieniu Jack to w rzeczywistości Polak. Mężczyzna wcześniej figurował na listach najbogatszych Polaków. Caroline Derpienski zdecydowała się odpowiedzieć na te oskarżenia poprzez swoje Instastories. Podkreśliła, że nie wprowadziła swoich fanów w błąd i przekonywała, że jedynie niektóre fakty mogły być przez nich źle interpretowane. Wskazała, że jest "normalnym" człowiekiem.

O matko! "Czy to oznacza, że Caroline nie ma tych dolarsów w Miami, że ona nie ma bogatego partnera-milionera? Ona nas oszukała". Nie kochani, w niczym Was nie oszukałam. Jedyne, co mogłam podkręcić, to że codziennie jeżdżę Bugatti. No nikt normalny takim autem codziennie nie jeździ, szczególnie że jestem normalnym człowiekiem, który ubiera się w dresy. (...) Jestem normalnym człowiekiem, który wychował się na kartoflach - zapewnia.

W kontekście ostatnich zarzutów Derpienski rozpoczęła “wywód o muszli”.

Dużo osób jest oczywiście zazdrosnych, dużo osób boli sukces innych, dlatego hejtują. To też powód, dla którego nie pokażę partnera. Po pierwsze, moja "muszla", jest moją "muszlą" i ja moją "muszlę" będę "muszlować" komu tylko sobie życzę, a do mojej "muszli" ma dostęp jedynie osoba, którą wybrałam na życie, czyli mój partner. Ja nie będę tłumaczyć się nikomu, komu ja daję moją "muszlę", tak? Ja nie będę się tłumaczyć, kto jest właścicielem mojej “muszli” – mówiła.

Teraz Caroline zaskoczyła fanów po raz kolejny, pokazując się w białej sukni.

Caroline Derpienski szczerze o partnerze

W następnej części swojej wypowiedzi Caroline wytłumaczyła, dlaczego nie zamierza publicznie afiszować się z partnerem. Podkreśliła, że nie interesują ją młodsi mężczyźni, którzy nie są w stanie zapewnić jej tego czego oczekuje.

Jeszcze jedna rzecz - dlaczego nie pokażę partnera? Ponieważ ja kocham starszych facetów. Nie obchodzą mnie młodzi chłopcy, którzy mogą zaimponować jedynie mięśniami i sześciopakiem, a tak naprawdę chodzą i zdradzają z młodymi d*pami. Nie są w stanie zaoferować nic intelektualnie, finansowo, życiowo. Nie interesuje mnie to. (...) – stwierdziła.

Wymieniła również cechy, za które kocha Jacka.

Do sedna - jestem ze starszym partnerem nie ze względu na stan jego portfela, chociaż jest bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo zasobny. Jestem z moim partnerem, ponieważ w moich oczach jest przystojny, bo dobrze mnie traktuje, bo jest odpowiedzialny, bo zna życie, bo jest wspaniałym mówcą, bo ma prezencję, ma klasę, ma to wychowanie, czego brakuje młodym chłopakom z mięśniami i sześciopakiem – dodała.

Czy zakochani sformalizują związek? Celebrytka właśnie narobiła sporo zamieszania, pokazując się w białej sukni.

Caroline Derpienski pokazała się w białej sukni

Caroline Derpienski nigdy nie ukrywała tego, że jest wielką fanką Donalda Trumpa. Ostatnio podzieliła się zdjęciami z bankietu urządzonego w jego posiadłości. Mar-a-Lago to zabytkowa rezydencja mieszcząca się w Palm Beach na Florydzie. Od 1985 roku jej właścicielem jest były prezydent USA.

Posiadłość to tak naprawdę bardzo ekskluzywny klub, w którym za uiszczeniem ogromnej opłaty można zorganizować wesele czy inne przyjęcie okolicznościowe. Można również zwiedzić zabytek po opłaceniu wycieczki. Ciężko powiedzieć, którą opcję wybrała Caroline.

Bardzo uwielbiam Trumpa. Za to, że powiedział, że jestem piękna. To było tak, że dostałam od niego zaproszenie do Mar-a-Lago. On gości, których zaprasza, traktuje bardzo dobrze, do każdego podchodzi, każdego pozdrawia. Ja akurat miałam sukienkę z dużym dekoltem i powiedział, że jestem “beautiful” – powiedziała Derpienski “Pudelkowi”.

“Dolarsowa” królowa ubrana była w długą białą suknię, a we włosach miała duży okazały kwiat . Na zdjęciach opublikowanych przez nią można ujrzeć też przepiękny wystrój Mar-a-Lago. Nie zabrakło też naklejki z welonem, którą dodała do jednej z fotografii. Czy chciała coś zasugerować? Tego jeszcze nie wiemy.