Dramatyczne doniesienia przed meczem Polaków o złoto. Tego nikt nie chciał usłyszeć
Niepokojące wieści na temat polskich siatkarzy dotarły do mediów. W sobotę mają zagrać o złoto w finałowym meczu Igrzysk Olimpijskich. Nowiny, jakie dostali fani, nie wróżą najlepiej.
Polska w finale piłki siatkowej na Igrzyskach Olimpijskich
Prawdziwe emocje rozgrzały dzisiaj fanów siatkówki. W półfinałowym meczu w Paryżu podczas Igrzysk Olimpijskich reprezentacja Polski starła się z drużyną Stanów Zjednoczonych i dała prawdziwie trzymający w napięciu popis.
Po pierwszym wygranym secie męska kadra przegrała dwa kolejne z Amerykanami i wydawało się, że pożegnają finały. Na szczęście w czwartej rundzie udało im się wyrównać wynik 2:2 i ostatecznie rozgromili przeciwników w piątym secie, tym samym zapewniając sobie miejsce w finale.
To ważna chwila dla naszej reprezentacji, ponieważ ostatni raz w finale brali udział w 1976 roku. Grali wtedy przeciwko Związkowi Radzieckiemu i odnieśli zwycięstwo 3:2.
Wygrana we Francji nie przyszła im jednak łatwo. Nie obyło się także bez kontuzji.
Paweł Zatorski kontuzjowany w trakcie meczu
Najbardziej przerażający widok zafundował fanom Paweł Zatorski. W trzecim secie meczu siatkarz z pełnego rozpędu wpadł na kolegę z drużyny, Marcina Janusza. Zderzenie wyglądało dosyć groźnie, ale chwile prawdziwego strachu przyszły dopiero, gdy Paweł padł na parkiet jak rażony piorunem.
Siatkarz zwijał się z bólu, otoczony armią ratowników i kolegów z drużyny. Opatrywali go bardzo długo, ale ostatecznie libero podniósł się i wrócił do gry, co drużyna, przeciwnicy oraz kibice nagrodzili długimi brawami:
Patrz, jaka fajna postawa Amerykanów. Amerykanie, no fantastycznie. Są w pełni wyrozumiali. To są piękne gesty właśnie na igrzyskach olimpijskich" - mówili komentatorzy Eurosportu w trakcie transmisji.
Niestety, mimo triumfalnego powrotu na parkiet, Zatorowski może mieć problem z zagraniem w finale
Paweł Zatorowski komentuje kontuzję
Po zakończeniu spotkania z USA, Zatorowski zdradził w rozmowie z Polsat Sport, że wcale nie czuje się najlepiej. Jak wyjawił, w przerwie między trzecim, a czwartym setem, zażył sporo środków przeciwbólowych by dotrwać do końca półfinałowego spotkania.
Nie czuję palców. Bark chyba wrócił na swoje miejsce. Boję się, co będzie, jak zejdą leki przeciwbólowe. Cieszę się, że przetrwaliśmy wszystkie problemy, które mieliśmy. Przed nami jeszcze jeden krok. Były duże cierpienia, szykowaliśmy się na to długo
Finał meczu odbędzie się w sobotę - Polska spotka się na parkiecie z Francją. Miejmy nadzieję, że Paweł do tego czasu dojdzie do siebie i wraz z drużyną pójdzie po złoto.