"Dzień dobry TVN". Wybuch śmiechu na antenie, Anna Kalczyńska nie mogła kontynuować rozmowy
Wpadka w programie "Dzień dobry TVN". Jedna z prowadzących miała niemałe problemy z utrzymaniem powagi w ostatnim odcinku śniadaniówki. Anna Kalczyńska nie była w stanie powstrzymać śmiechu.
Z pomocą swojej koleżance musiał wyruszyć jej programowy partner Andrzej Sołtysik. Nie do wiary, co tak bardzo rozbawiło prezenterkę.
Zaskakująca wpadka w programie "Dzień Dobry TVN"
Program na żywo ma to do siebie, że nikt z nas nie jest w stanie dokładnie przewidzieć wszystkiego, co może wydarzyć się na antenie. Taka sytuacja sprzyja licznym wpadkom i nieoczekiwanym zwrotom akcji, z których prowadzący muszą umieć odpowiednio wybrnąć.
Jeden z takich momentów miał miejsce podczas sobotniego wydania show “Dzień dobry TVN”. W pewnym momencie prowadząca program Anna Kalczyńska wybuchła gromkim śmiechem i nie mogła opanować swojego rozbawienia.
Anna Kalczyńska nie mogła opanować śmiechu w "Dzień dobry TVN"
Podczas weekendowego odcinka “Dzień dobry TVN” prowadzący Anna Kalczyńska i Andrzej Sołtysik musieli zmierzyć się z sytuacją kryzysową. Podczas przejścia do kuchni i rozmowy z kucharzem Janem Kuroniem dziennikarka zaczęła mieć poważne kłopoty z utrzymaniem powagi.
Gospodarze śniadaniówki rozmawiali z gościem kuchennego kącika o zmianie czasu z zimowego na letni, a prezenterka wciąż chichotała i próbowała ukryć się za ramieniem towarzyszącego jej Andrzeja Sołtysika. W pewnym momencie dziennikarz musiał uratować swoją koleżankę.
"Dzień dobry TVN": Anna Kalczyńska uratowana w programie przez Andrzeja Sołtysika
Kiedy Jan Kuroń po raz kolejny próbował wrócić do rozmowy na właściwy temat, Andrzej Sołtysik stanowczo mu przerwał i postanowił wytłumaczyć zachowanie partnerki przed telewidzami.
- Poczekaj, poczekaj, bo Anka ma tu kłopot w głowie. Wytłumacz się widzom - zaczął ratować sytuację dziennikarz.
Anna Kalczyńska wciąż nie potrafiła ukryć rozbawienia, ale mimo to postanowiła spróbować wyjaśnić swoją postawę. Dziennikarka wytłumaczyła, że przyczyną jej nagłego ataku śmiechu jest dyskusja na temat czasu, która toczyła się za kulisami show TVN.
- Przepraszam, nie mam kłopotu w głowie tylko na ścianie. Problem na ścianie polega na tym, że nasze zegary są nieprzestawione, jest 10:26 - powiedziała prowadząca “Dzień dobry TVN”
Koleżankę wsparł również Andrzej Sołtysik, który poprosił osoby z produkcji o przestawienie wprowadzających w błąd zegarów na odpowiednią godzinę.
Zobacz zdjęcia: