Fan nasłał kuratora na polskiego aktora. Wszystko przez to, jak żyła jego mała córka
Czyżby kolejny skandal w świecie show-biznesu? Gwiazda znalazła się pod ostrzałem internautów z powodu podejrzeń o zaniedbanie swojego dziecka.
Sławni rodzice pod ostrzałem krytyki
Celebryci, jako osoby publiczne, często stają się obiektem intensywnej uwagi mediów i opinii publicznej. Ich życie prywatne, w tym sposób wychowywania dzieci, jest pod lupą. Często pojawiają się zarzuty dotyczące braku zaangażowania w życie rodzinne, nadmiernej eksploatacji wizerunku dzieci w mediach społecznościowych oraz nieodpowiednich zachowań, które mogą negatywnie wpływać na rozwój pociech.
Krytycy wskazują na przypadki, kiedy dzieci gwiazd są wystawiane na działanie fleszy aparatów od najmłodszych lat, co może prowadzić do zaburzeń emocjonalnych i trudności w budowaniu własnej tożsamości. Ponadto niejednokrotnie pojawiają się pytania o to, czy celebryci są w stanie zapewnić swoim dzieciom stabilne i bezpieczne środowisko, z dala od presji show-biznesu.
Gwiazdor "Klanu" trafił do szpitala. "Moje serce stanęło". Konieczna była niebezpieczna operacja Kolejny dramat żony Jakuba Tolaka po operacji serca. Znowu walczy o zdrowieJakub Tolak - kariera i życie prywatne
Jakub Tolak, znany szerokiej publiczności przede wszystkim z roli Daniela Rossa w kultowym serialu "Klan", przeszedł naprawdę niezwykłą metamorfozę na przełomie lat. Po latach spędzonych na planie, zyskawszy ogromną popularność, zdecydował się na radykalną zmianę życia. Rola w "Klanie" przyniosła mu rozpoznawalność, jednak z czasem aktor zaczął odczuwać potrzebę nowych wyzwań. Chęć doświadczenia prawdziwego życia, wyrwania się z utartego schematu i odkrywania świata na własnych warunkach okazała się silniejsza niż pokusy show-biznesu.
Pożegnawszy się z planem filmowym, Tolak wraz z żoną, Zofią Samsel, wyruszył w fascynującą podróż dookoła świata. Para zdecydowała się na życie w zgodzie z naturą, zamieszkując w kamperze. Ich przygody dokumentują na popularnym kanale YouTube "Foxes in Eden" oraz na Instagramie, gdzie dzielą się z fanami zdjęciami i filmami z najdalszych zakątków globu.
W czerwcu 2022 roku para powitała na świecie córkę Antoninę, która od najmłodszych lat doświadcza uroków życia w drodze. Rodzina Tolaków przemierza kontynenty, poznając nowe kultury i krajobrazy. Ostatnio odwiedzili Grecję, skąd na swoich profilach społecznościowych dzielili się wyjątkowymi momentami spędzonymi na słonecznych plażach, w malowniczych wioskach oraz podczas licznych wycieczek.
Córka Tolaka w niebezpieczeństwie
W ostatniej rozmowie z Plejadą Jakub Tolak wraz ze swoją żoną, Zofią Samsel, opowiadali o rzeczywistości po operacjach (ponieważ jego żona borykała się z podobnym problemem), planach związanych z podróżami i nie tylko. W pewnym momencie padło również pytanie o nietypową sytuację, która jakiś czas temu zaszła i była związana z ich córką: chodziło o zgłoszenie do kuratora przez internautę:
To było chyba najbardziej absurdalne. Chyba nagłówki najbardziej ekscytowały ludzi — dlatego tak dużo o było tym napisane. Sama sytuacja nie była aż tak dramatyczna. - odpowiada Tolak
Zapytani, czy w jakiś sposób dotknęła ich ta sytuacja, odpowiedzieli:
Przepraszam, ja się tylko z tego śmiałem. Uważam, że to jest kompletna bzdura - powiedział Tolak.
Po chwili jego żona dodała:
To też nie jest tak, że faktycznie kurator zapukał do naszych drzwi domu czy kampera. Nic się nie wydarzyło. To były jakieś komentarze na internecie, które po jakimś czasie się ponowiły. Kolejny raz dana osoba napisała, że naprawdę będzie wysyłała kuratora na nas. To po prostu tak jak się zaczęło, tak się skończyło. Może gdyby się to rozwinęło i musielibyśmy, nie wiem, walczyć, może komuś coś wyjaśniać, to mielibyśmy do tego trochę inny stosunek.
Jednak pomimo powierzchowności sytuacji oboje przyznają, że zasięgnęli porady specjalisty co przezornie w takiej sytuacji zrobić:
Gadaliśmy nawet z kolegą, który jest prawnikiem. Nie jakoś strasznie przerażeni, ale tak poważnie na zasadzie: "Dobra Kuba, czy to jest rzeczywiście jakiś problem?". On powiedział, że za granicą urzędnik nic nie zrobi. Ludzie jeżdżą na wakacje z dziećmi i każdą osobę trzeba by było zgłaszać, że nie mają warunków? To była paranoja. - opowiada Tolak
Zofia Samsel po chwili dodała, że nic się nie zmieniło od tamtego momentu i ich córeczka dalej towarzyszyła im w podróżach:
Nic się nie stało, nasze dziecko dalej z nami podróżowało i mam nadzieję, że zabierzemy naszą córkę w dalszą podróż. - mówi Samsel