Gwiazdor "M jak miłość" przed laty wyznał, że jest gejem. Żałuje swojej decyzji?
Niegdyś cieszył się sporą popularnością, za którą stała m.in. rola w serialu "M jak miłość". Z czasem zdecydował się ogłosić światu, że jest gejem. Z czasem coraz rzadziej pojawiał się w serialu, aż ostatecznie podziękował produkcji za współpracę. Po nieudanym związku i problemie z używkami trafił do ośrodka, w którym uporał się z uzależnieniem. Dziś nie może narzekać na brak współprac. Poznajcie jego historię.
Slajd 1 z 6
Urodził się 6 sierpnia 1965 w Krakowie. Ukończył Wydział Aktorski w krakowskiej Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej. Zawodu uczył się od wybitnych aktorów. Będąc studentem nawiązał współpracę z Teatrem KTO, a następnie pracował dla kilku różnych teatrów. W 2000 zadebiutował na planie serialu "M jak miłość", w którym występował przez kolejne 8 lat.
Slajd 2 z 6
W 2005 dokonał publicznego coming outu. Przyznał wówczas, że jest gejem. — Jako nastolatek miałem dziewczynę i chciałem być heteroseksualistą. Czułem, że będę homoseksualistą, z którego wszyscy będą się śmiać, którego będą poniżać. Pierwotnie traktowałem swój homoseksualizm jako rodzaj fanaberii, wmawiałem sobie, że to przejdzie — powiedział w wywiadzie dla Onet.pl. Po coming oucie zaczął coraz rzadziej występować w serialu, aż ostatecznie zakończono współpracę. Mimo to nie żałuje swojej decyzji. Jak sam przyznał, jego wyznanie mu w niczym nie pomogło, ani nie zaszkodziło.
Slajd 3 z 6
Jacek Poniedziałek wcielał się w rolę Rafała Lubomskiego. Jak wyznał po latach, praca na planie nie przypadła mu do gustu. Aktor zdradził, że lubi szlifować swoją rolę i powtarzać sceny do czasu, kiedy wszystko wyjdzie pomyślnie. Okazuje się, że na planie serialu nie ma czasu na powtórki. — Nie chodzi o treść, tylko o sposób kręcenia. Ja lubię powtórki na planie, szlifowanie sceny, a w serialu nigdy nie ma czasu. Chcę podkreślić, że nigdy nie gardziłem takimi serialami jak "M jak miłość", jednak kolegom aktorom współczuję... To naprawdę już nie dla mnie — powiedział w rozmowie z "Faktem".
Slajd 4 z 6
Jacek Poniedziałek ma za sobą trudną przeszłość. Niegdyś związał z młodszym od siebie o 25 lat mężczyzną. Jak przyznał po latach, wyszedł ze związku "pokiereszowany". Opowiadając o nieudanym związku podczas premiery książki "(Nie)Dziennik" wyznał również, że miał problemy z alkoholem i używkami. Zdarzało mu się, że zupełnie nie pamiętał, co robił. Ostatecznie zdecydował się na odwyk, który pomógł mu poradzić sobie z uzależnieniem. Jacek jest już trzeźwy od lat. — Terapia uzależnień nie jest tylko o tym, że mam problem z piciem czy ćpaniem, dotyczy wszystkich aspektów życia — powiedział w programie Marka Sekielskiego pt "Sekielski o nałogach".
Slajd 5 z 6
6 sierpnia 2022 Jacek Poniedziałek skończył 57 lat. Obecnie otrzymuje wiele coraz poważniejszych propozycji współpracy. Po latach skwitował swój coming out, twierdząc, że nie ponosi jego konsekwencji. — Mam mnóstwo pracy i dostaję coraz poważniejsze propozycje filmowe. Na pewno nie stanowię przykładu geja, który ponosi konsekwencje zawodowe z tego powodu, że przyznał się do homoseksualizmu — wyznał dla Faktu. W ostatnim czasie mogliśmy zobaczyć Jacka w takich produkcjach jak "Hiacynt", "Chyłka Inwigilacja" czy "Pod powierzchnią".
Slajd 6 z 6
Jacek Poniedziałek jest ze sobą jak i całym otoczeniem w pełni szczery. W rozmowie z "Galą" wyjawił, że zna aktorów, którzy nie mogą pogodzić się ze swoją orientacją, okłamując swoje żony i zdradzając je. Skrytykował takie zachowanie, nazywając takie zjawisko "dramatem". Obecnie aktor nie zważa na opinie innych. Rozwija się, spełnia zawodowo i apeluje, by nie oceniać ludzi przez pryzmat orientacji.