"Nie było drugiej takiej pary". Beata Tyszkiewicz i Andrzej Wajda wytrzymali ze sobą zaledwie dwa lata
Beata Tyszkiewicz i Andrzej Wajda byli ze sobą około pięciu lat, w tym niecałe dwa lata wytrwali w małżeństwie. Ich związek rozpadł się z hukiem, a rozstaniu towarzyszyło wiele plotek. Pomimo tak krótkiego stażu, ich relacja była jedną z najgłośniejszych i najbardziej kultowych ówczesnego świata artystycznego. Owocem tego związku jest też córka Karolina.
Slajd 1 z 5
Choć poznali się w 1961 roku, uczucie między nimi zapłonęło dopiero cztery lata później, na planie filmu "Popioły". Wajda był reżyserem produkcji, a Tyszkiewicz grała w nim księżniczkę Elżbietę. "Zdjęcia kręciliśmy w pałacu w Nieborowie. Dla mnie było to magiczne miejsce, pełne wspomnień z dzieciństwa. Tam zakochaliśmy się w sobie. [...] Pokochałam człowieka, a nie reżysera. Cieszyłam się, że komuś tak fantastycznemu będę potrzebna, że będziemy mieli dom i dzieci" wspominała ten czas aktorka, cytowana przez portal Dziennik.
Slajd 2 z 5
"Koniec przychodził powoli, w pewnym momencie dopadła nas bezsilność. Teraz widzę, że nie dorosłam do takiego związku, nie wiedziałam, czego oczekuję od życia. Pięć lat byliśmy razem. Andrzej był zbyt dobry, a ja tego nie potrafiłam docenić" opowiadała Tyszkiewicz w "Dzienniku". W książce "Portret damy" możemy z kolei przeczytać wspomnienia Janusza Majewskiego: "Nie było drugiej takiej pary. Słynna, lubiana aktorka i reżyser numer jeden. Byli celebrytami epoki".
Slajd 3 z 5
Tyszkiewicz i Wanda byli małżeństwem od 1967 do 1969 roku. Chwilę wcześniej reżyser rozwiódł się z Zofią Żuchowską. "Owocem ich miłości jest córka Karolina Wajda. "Niestety już dwa lata później ich małżeństwo się zakończyło" czytamy na portalu Wirtualna Polska. Co było tego przyczyną? Zdaje się, że jest ich kilka. Sama aktorka wspomina o ciągłych wyjazdach obojga, które zresztą opóźniły ich ślub. "Najpierw ja wyjechałam do Indii. Trzymiesięczny kontrakt przeciągnął się na rok. Wróciłam do Polski i musieliśmy znów się rozstać. Ja do Belgii na zdjęcia, on do Londynu. Pozostały nam listy".
Slajd 4 z 5
Za pieniądze, które Tyszkiewicz zarobiła w Indiach, kupili dom na wsi, dworek w miejscowości Laskowo-Głuchy niedaleko Warszawy. "Małżeństwo miało uporządkować nam życie. Tymczasem nadal byliśmy w ciągłych rozjazdach, a remont dworku zdawało się, że nie miał końca. Czułam się samotna" wspominała aktorka w "Dzienniku". Na portalu Wirtualna Polska można też znaleźć fragmenty książki "Beata Tyszkiewicz. Portret damy", w której pojawiają się kulisy rozstania pary.
Slajd 5 z 5
Janusz Majewski wspomina: "Czy środowisko potępiało ją, jak obecnie potępiłby tak zwany ciemnogród? Bo jak to, żona opuszcza męża dla jakiegoś młodego chłopca? Wszyscy wiedzieli przecież, kto był tego powodem. A tu Andrzej Wajda z nazwiskiem nie tylko w Polsce, ale na świecie, po kilkunastu filmach, w swoim najlepszym zawodowym czasie. Pewnie niektórzy się oburzali. Sympatia zawsze jest po stronie porzuconego". Historyk Sławomir Koper w swojej książce napisał wprost: "Nie można wykluczyć, że główną przyczyną był romans pani Beaty z Andrzejem Łapickim".
