Te gwiazdy dokonały aborcji i opowiedziały o tym publicznie. Numer 7 miała zaledwie 14 lat
Według statystyk podawanych przez polską organizację Aborcyjny Dream Team rocznie ponad 56 milionów osób na świecie decyduje się na przerwanie ciąży. Powody do aborcji są bardzo różne, często jest to zabieg ratujący życie lub zdrowie. Zmiany, jakie zaszły ostatnio w polskim oraz amerykańskim prawie wywołały lawinę "coming outów" wśród gwiazd. Sławne postacie przyznają się do aborcji, aby wesprzeć te osoby, które również znalazły się w niełatwej sytuacji. Oto lista najważniejszych z nich.
Slajd 1 z 8
"Zrobiłam to dwa razy. Nigdy z tego powodu nie miałam traumy, tylko mówiłam: Boże, jak to cudownie, że ja to zrobiłam" wyznała odważnie Czubaszek w programie TVN "Uwaga! Kulisy sławy". W rozmowie z "Dziennikiem" wyjaśniała, że nie uważa aborcji za coś idealnego, lecz sądzi, że powinien być to zabieg dostępny dla kobiet. "Ja nigdy nie mówiłam, że aborcja to coś dobrego, ale uważam, że w pewnych sytuacjach mniejszym złem jest usunięcie z różnych względów niechcianej ciąży, niż zabijanie czy porzucanie urodzonych już dzieci" tłumaczyła.
Slajd 2 z 8
"Nic nie zyskam, ujawniając swój sekret, być może wiele stracę. Ale czuję się w obowiązku stanąć po stronie kobiet zdruzgotanych po odebraniu im podstawowych praw" napisała aktorka w felietonie dla "Washington Post". "Stawiałam pierwsze kroki w branży. Po rozmowie z rodzicami wiedziałam, że aborcja jest jedynym słusznym wyborem. Ale była to droga do radości i miłości. Rezygnacja z wczesnego rodzicielstwa pozwoliła mi dorosnąć i zostać matką, jaką zawsze chciałam być. Wam, kobietom bezbronnym, poddanym osądowi, zawstydzanym tylko za to, że macie macicę, chcę powiedzieć: widzę was, słyszę i dodaję odwagi" wyznała.
Slajd 3 z 8
Aktorka miała zaledwie 14 lat, kiedy dowiedziała się, że jest w ciąży. Wpadła wtedy w panikę. "Z nikim nie rozmawiałam. Nikomu nic nie powiedziałam. Siedziałam w gorącej kąpieli, piłam przeróżne mikstury, które miały wywołać poronienie. Wtedy bardziej obawiałam się przyznać do ciąży, niż pójść z wieszakiem do parku, jak zrobiłam" opowiedziała swoją smutną historię w książce. Teraz walczy o prawa aborcyjne, by "żadna dziewczynka nie musiała przechodzić przez piekło, na jakie sama była skazana".
Slajd 4 z 8
Aktorka wyznała swego czasu, że w przeszłości dwukrotnie usunęła ciążę. Były to sytuacje, które bezpośrednio zagrażały jej życiu. "Podejmowałam bardzo dramatyczną decyzję. Jeżeli zdarzyłoby mi się to w momencie działania nowej ustawy, to mnie by już nie było od 1980 roku na świecie" wyznała w wywiadzie, odnosząc się do zmian, jakie zaszły w polskim prawie.
Slajd 5 z 8
W latach 70. XX wieku we Francji aborcja była zakazana. Mimo to szacowano, że rocznie ciążę usuwało tam około miliona osób. Dlatego w 1971 roku 343 artystki opublikowały "Manifest 343" w magazynie "Le Nouvel Observateur". "Francja milczy nad losem milionów kobiet, które skazano na dokonywanie aborcji w ukryciu. Oświadczam, że jestem jedną z nich. Oświadczam: Ja też usunęłam ciążę. Żądamy wolnego dostępu do środków antykoncepcyjnych. Żądamy prawa do aborcji" brzmiał komunikat, pod którym podpisała się Catherine Deneuve. Pod wpływem tego oraz kolejnych protestów dwa lata później depenalizowano przerywanie ciąży w tym kraju.
Slajd 6 z 8
Mazurówna w wywiadzie dla portalu Dziennik.pl wyznała, że dla kobiet z jej pokolenia dokonywanie aborcji było normą. "Aborcja to drażliwy temat, ale walczmy z tabu, żeby był jakiś postęp. Ja wiem, że w Polsce nadal istnieje antysemityzm, homofobia, rasizm – mimo że nie mówi się o tym głośno. Trzeba kształtować świadomość ludzi, walczyć z zacofaniem" ogłosiła.
Slajd 7 z 8
Nina Andrycz także nie bała się śmiało mówić o swoich aborcjach. Dwa razy zdecydowała się na ten zabieg. "Już wtedy kochałam swoją pracę bardziej, niż małżeństwo" wyjaśniała w wywiadzie dla magazynu "Viva!".
Slajd 8 z 8
Artystka opowiedziała o swojej aborcji w wywiadzie dla magazynu "Wysokie Obcasy". Wyznała, że jej piosenka "Przez sen" opisuje przeżycia związane z zabiegiem, który przeszła w 2015 roku. "Ja naprawdę nie chciałam tego dziecka. Nie widziałam się znów w pieleszach domowych, w pieluchach. [...] Nie chcę się z tego tłumaczyć, ale chcę o tym opowiedzieć, bo nikt o tym nie mówi. I ta samotność jest straszna. Czułam się, jakbym była jedyną kobietą w Polsce, która kiedykolwiek to zrobiła – ja i te trzy dziewczyny, które siedziały ze mną w busie jadącym na Słowację".
