Grzegorz Bardowski z "Rolnika" ruszył na zalane tereny. "Tego w tv nie chcą pokazać"
Znany w sieci rolnik Bardowski obnażył, jak naprawdę wyglądają zalane tereny i apeluje do rządzących. Opowiedział, co naprawdę się tam dzieje.
Powodzie w Polsce
Na południu Polski dzieje się prawdziwy dramat. Woda zalewa wsie i miasta, niszcząc przy tym dobytki, a ludzie i zwierzęta potrzebują pomocy, by przeżyć.
Rodacy oraz osoby znane angażują się w akcje ratunkowe, wspierając finansowo zbiórki dla powodzian np. Omenaa Mensah z mężem wpłaciła ponad pół miliona złotych, inne gwiazdy także wpłacają hojne datki.
Również WOŚP okazał wielkie wsparcie finansowe, bo przekazał aż 40 mln złotych na walkę z żywiołem.
Woda cały czas wylewa i zalewa kolejne miejscowości, które mieszkańcy ze służbami zabezpieczają całe dnie i noce za pomocą worków z piaskiem, którymi umacniają przesiąknięte wały.
Bardowscy o powodziach
Znane w sieci małżeństwo rolników, czyli Ania i Grzegorz Bardowscy w swoich social mediach pokazują, jak naprawdę wyglądają tereny zalane.
To, co możemy oglądać na ich relacjach, wzbudza wielki strach i przerażenie. Doszczętnie i bezpowrotnie zniszczone są całe wsie, miasta, domy i dobytki ludzi.
Stan klęski żywiołowej wprowadzony jest w kilku regionach. Na miejscu pojawił się Donald Tusk. Powodzianom pomagają też Bardowscy, którzy ruszyli na zalane tereny.
Grzegorz Bardowski pokazał, co dzieje sięna zalanych terenach
Znany rolnik Grzegorz Bardowski opublikował nagranie na Instagramie, w którym opowiada, że w telewizji nie pokazują faktycznej skali zalań i zniszczeń.
Opowiada, że drogi są całe po zrywane, a domy doszczętnie zniszczone.
Nie brakuje ofiar śmiertelnych, na dany moment jest podane, że 10 osób nie żyje, a 100 jest nadal poszukiwanych.
Ponadto znany rolnik obnaża prawdę, że w nocy grasują uzbrojeni złodzieje, którzy okradają już i tak mocno zniszczone domy i mieszkania, a mieszkańcy boją się o swoje bezpieczeństwo, gdyż za mało jest służb policji.
Bardowski apeluje, więc że potrzeba więcej policji i prosi ludzi, aby udostępniali to nagranie na swoich profilach i oznaczali rządzących, jednostki i funkcjonariuszy policji.