Jego piosenki zna cały świat, fani żegnają artystę. Kim był Harry Belafonte?
Harry Belafonte był jednym z popularniejszych twórców muzycznych lat 50. Swoimi rytmami podbił Stany Zjednoczone, a następnie cały świat. Rzecznik artysty poinformował, że 96-latek zmarł 25 kwietnia bieżącego roku.
W Ameryce karierę rozpoczął w latach 50. tanecznymi dźwiękami calypso oraz religijnymi pieśniami. Dziś jego utwory zna cały świat, a nazwisko piosenkarza zapisało się na księgach muzycznej historii.
Kim był Harry Belafonte?
Artysta był człowiekiem szeroko uzdolniony, a muzyka nie była jego jedyną pasją. Świetnie odnajdywał się przed kamerą, a także użyczał głosu w produkcjach animowanych. Największy rozgłos przyniosły mu jednak stworzone utwory.
Do zdecydowanych hitów należą m.in.: "Day-o (Banana Boat Song)", "Shake Shake Senora", "Jump In the Line". Za swój talent przeszedł do historii jako pierwszy Afroamerykanin, który został uhonorowany nagrodą Emmy.
Nie żyje Harry Belafonte - przyczyna śmierci
Choć kariera muzyczna przyniosła mu ogromne możliwości, najbardziej ukochał Nowy Jork, w którym się urodził, a także zmarł. O smutnych wiadomościach poinformował we wtorek rzecznik artysty.
Harry Belafonte odszedł we własnym domu z powodu niewydolności serca. Muzyk doczekał się czwórki dzieci z trzech małżeństw. Na początku marca odchodził 96. urodziny.
Jego piosenka podbiła Hollywood
Utwory piosenkarza szybko wpadały w ucho i aż podrywały do tańca, co wykorzystali nawet twórcy Hollywood. Jeden z jego największych przebojów "Day-o (Banana Boat Song)" pojawił się w należącym już do klasyki filmografii "Soku z żuka".
Tim Burton wykorzystał piosenkę Harry'ego Belafonte'a do zobrazowania zabawnego opętania bliskich głównej bohaterki. Podczas kolacji nie mogli się opanować i zapominając o świecie, ruszyli do tańca w rytm utworu twórcy. Do dziś zapamiętamy, że właśnie taki wpływ na ludzi miały dzieła zmarłego artysty.
Zobacz zdjęcia:
Źródło: Jastrząb Post