Krystyna Rutkowska-Ulewicz zasłynęła rolą w "Niani". Do końca życia miała "apetyt na role"

Krystyna Rutkowska-Ulewicz perfekcyjnie wcielała się w rolę zwariowanej babci Apolonii w serialu "Niania", a widzowie uwielbiali śledzić perypetie szalonej staruszki. Aktorka pracowała niemalże do końca swoich dni i ani myślała odejść na emeryturę.
Krystyna w 2020 roku świętowała 60-lecie pracy na scenie. Artystka miała wówczas 87 lat i szczyciła się, że reżyserowie wciąż o niej pamiętają i proponują kolejne role. Kochała swoje życie zawodowe, ale również i prywatne.
Krystyna Rutkowska-Ulewicz stworzona do bycia aktorką
Krystyna Rutkowska-Ulewicz przyszła na świat 14 lutego 1933 roku. Wierzyła, że data urodzenia nie jest przypadkowa i że to właśnie dzięki niej miała szczęście w miłości. Do końca swoich dni kochała oddanego jej męża. 30 lat po śmierci ukochanego wciąż czule o nim wspominała, potwierdzając, że Wacław Ulewicz był największą miłością jej życia.
Artystka spełniała się również w życiu zawodowym i uwielbiała swoją pracę. Pod koniec lat 50. zdała aktorski egzamin eksternistyczny, dzięki któremu niedługo później stanęła na deskach teatru. Krystyna zadebiutowała w serialu telewizyjnym w 1979 roku i byli to "Detektywi na wakacjach".
Największą rozpoznawalność przyniosła aktorce rola babci Apolonii w serialu "Niania". Aktorka wcielała się w szaloną i jednocześnie uwielbianą przez widzów postać przez 3 lata. Ogólnopolska rozpoznawalność sprawiła, że mimo jej sędziwego wieku reżyserowie wciąż ochoczo występowali z kolejnymi propozycjami. Ostatnią produkcją, w której wystąpiła Krystyna Rutkowska-Ulewicz, był dramat "Banksterzy".
Krystyna Rutkowska Ulewicz spełniała się w aktorstwie do końca swoich dni
Artystka niedługo przed swoją śmiercią mówiła z przymrużeniem oka, że emerytura nie jest dla niej. Cieszyła się i doceniała każdą otrzymaną rolę, a także czekała na więcej. "Nawet najmniejszy epizod zawsze traktowałam jak wyzwanie" mówiła. Wyznała też w jednym z wywiadów, cytowanych przez portal Interia: "Ciągle mam apetyt na granie".
Niestety jej karierę zakończyła śmierć. Krystyna zmarła 31 stycznia 2021 roku. 11 lutego 2021 roku, czyli zaledwie 3 dni przed jej 88. urodzinami, odbyło się ostatnie pożegnanie artystki. Spoczęła w grobowcu rodzinnym na Starych Powązkach. Do końca życia zdążyła zagrać ponad sto ról.
W jej ślady poszedł syn, Jakub Ulewicz. Mężczyzna, bardzo podobny do swojego ojca, postanowił zostać aktorem. W 1989 roku ukończył studia na Wydziale Aktorskim PWST im. Ludwika Solskiego w Krakowie. Sam ma już na koncie kilkadziesiąt ról, między innymi w "Na sygnale", "Echu serca", "Zawsze warto", "W rytmie serca" i "Negocjatorze".
Artykuły polecane przez redakcję Świata Gwiazd:
Paulina Smaszcz do kobiet. Mocny przekaz byłej żony Kurzajewskiego
Córka Małgorzaty Braunek też jest znaną aktorką, występuje w "Barwach szczęścia". Ma nietypowe imię
Jako dziecko zagrała kultową postać, rodzina właśnie odłączyła ją od aparatury. Nie żyje
Zapraszamy na naszego Instagrama
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: [email protected].
Zachęcamy do wsparcia zbiórki, której celem jest zakup 30 kamizelek kuloodpornych dla ukraińskich żołnierzy walczących na froncie. Każda wpłata ma fundamentalne znaczenie! Taka kamizelka bardzo często ratuje życie – nic nie zastąpi kamizelki, jeśli chodzi o skuteczną ochronę krytycznie ważnego obszaru, m.in. serca i płuc.
Jeśli masz kamizelkę, postrzał może skończyć się tylko dużym siniakiem. Brak kamizelki w przypadku trafienia oznaczać może śmierć lub w najlepszym razie ciężką ranę, która angażuje wiele osób i duże pieniądze podczas ewakuacji, leczenia i rehabilitacji. Bez gwarancji powrotu do pełnego zdrowia. Pomóżmy razem ocalić życie ukraińskich żołnierzy!



































