Maciej Kurzajewski ma dość sytuacji z Pauliną Smaszcz? Zgłosił sprawę na policję
Wygląda na to, że konflikt pomiędzy Maciejem Kurzajewski a Pauliną Smaszcz znajduje się w kulminacyjnym punkcie. Niedawne zachowania byłej dziennikarki TVP poskutkowały zgłoszeniem incydentu z udziałem matki prezentera na policję. Jest oficjalny komentarz obu stron.
Od kilku miesięcy polskie media z uwagą śledzą aferę byłych małżonków, która szeroko komentowana jest w mediach społecznościowych. W sprawę bardziej angażuje się Paulina Smaszcz, która w komentarzach, postach i relacjach często pokazuje następne argumenty przeciwko byłemu mężowi. Spotkanie z byłą teściową zakończyło się policyjnym zgłoszeniem.
Maciej Kurzajewski wyciąga konsekwencje wobec byłej żony
Chyba wszyscy pamiętamy, jak kilka dni temu w mediach społecznościowych Pauliny Smaszcz pojawiła się relacja prosto spod domu byłego męża . Celem wizyty było uzyskanie informacji na temat psa Bono, którym w przeszłości opiekowała się cała rodzina.
Obecnie zwierzak znajduję się w domu Macieja Kurzajewskiego, jednak Paulina Smaszcz miała podstawy, by dowiedzieć się prawdy z pierwszej ręki, czyli od mamy prezentera. Według informatora Super Expressu seniorka bardzo przeżyła konfrontacje z gwiazdą. Kobieta na co dzień zmaga się z cukrzycą, a dodatkowy stres miał sprawić, że musiała przyjąć leki uspokajające.
Maciej Kurzajewski w tamtym momencie postawił granice poczynań byłej żony i po konsultacji z siostrami, które nie przebywają w Polsce, zgłosił sprawę na policję. Dziennikarze otrzymali w tej sprawie komentarz od samego dziennikarza.
— Potwierdzam, po naradzie rodzinnej zdecydowaliśmy, że trzeba tę sprawę zgłosić policji i zrobiłem to ja. To bardzo bolesne dla nas wszystkich, dlatego nie chcę wdawać się w szczegóły — przekazał Maciej Kurzajewski.
Paulina Smaszcz również komentuje sprawę
Ostatnie poczynania w mediach społecznościowych ekspertki od wizerunku często wiążą się z poważnymi konsekwencjami. Przypomnijmy, że podczas sporu z Izabelą Janachowską również otrzymała ostrzeżenie o skierowanie sprawy na ścieżkę prawną .
Choć incydent z mamą Macieja Kurzajewskiego miał miejsce kilka dni temu, dopiero teraz szczegóły trafiają do mediów. W Super Expressie ukazała się również odpowiedź samej Pauliny Smaszcz. Według jej punktu widzenia nie była u mamy dziennikarza, a jedynie w swoim byłym domu, który kiedyś dzieliła z mężem.
— Nie byłam nigdy u jego mamy. Byłam po pierwsze w moim byłym domu, a obecnie Maćka domu. Z jego mamą bardzo miło rozmawiałam. To jest bardzo miła starsza pani. Na koniec pożyczyłyśmy sobie zdrowia i ucałowałyśmy się… To było bardzo miłe spotkanie — przekazała tabloidowi.
Była gwiazda TVP stanowczo zaprzecza zarzutom opisywanym przez byłego męża. Swoją wizytę w jego domu argumentuje troską jej synów o rodzinnego pupila.
— Stanowczo zaprzeczam doniesieniom Macieja Kurzajewskiego, że nachodzę nasze byle miejsce zamieszkania i jego mamę oraz moją byłą teściową, które przebywa w domu mojego byłego męża. Z moją byłą teściową Teresą Kurzajewską pozostaję w pozytywnych relacjach . Na posesji domu Macieja Kurzajewskiego byłam tylko raz, na prośbę moich synów, by sprawdzić, czy pies BONO po wydaniu go przez Macieja wrócił jednak do domu — wyznała.
Obecnie w mediach społecznościowych z chęcią udostępnia w relacjach wiadomości od internautów , którzy popierają jej postawę. To wsparcie może jednak nie na wiele się zdać, gdy medialne konflikty przejdą do realnych, prawnych konsekwencji.
Zobacz zdjęcia:
Artykuły polecane przez redakcję Świata Gwiazd:
Zapraszamy na naszego Instagrama
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: redakcja@swiatgwiazd.pl.
Źródło: SE