Manuela z "Big Brothera" cudem uniknęła śmierci. 11 września miała być na wieży WTC!
Manuela Michalak przed laty zachwyciła widzów występem w programie "Big Brother". Obecnie wraca do mediów pod zupełnie nową postacią. W jednym z wywiadów otworzyła się na temat przeszłości. Mało by brakowało, a gwiazdy mogłoby z nami dziś nie być.
Manuela Michalak ponownie szaleje w show-biznesie
Dała się poznać szerszej publiczności jako uczestniczka pierwszej edycji reality show "Big Brother". Ostatecznie zajęła drugie miejsce, lecz na długo zapisała się w polskim show-biznesie. Rozwijała karierę aktorską, a także widywano ją na antenie TVN w "Maratonie śmiechu".
Niedawno znów zrobiło się o niej głośno. Tym razem Manuela Michalak ma podbić świat polityki. To jednak nie koniec zaskakujących wiadomości na jej temat. W jednym z wywiadów otworzyła się na temat dramatycznych wydarzeń, w których mogła uczestniczyć ponad 20 lat temu.
Manuela Michalak cudem uniknęła tragedii
11 września jest szczególną datą dla obywateli Ameryki, którzy 22 lata temu byli świadkami jednego z najbardziej porażających ataków terrorystycznych na świecie. Okazuje się, że Manuela Michalak w ostatniej chwili nie wyleciała do Stanów Zjednoczonych w czasie ataku na World Trade Center.
Przed wyjazdem miałam problem z paszportem i formalnościami z tym związanymi, więc ostatecznie nie poleciałam do Stanów - przyznała w "Dzień Dobry TVN".
Manuela Michalak mogłabyć jedną z ofiar WTC
Z perspektywy czasu gwiazda ze smutną refleksją przygląda się wydarzeniom w Ameryce. W zamachu życie straciło prawie 3 tysiące osób, w tym sześciu Polaków. Manuela Michalak mogła być siódmą ofiarą ataku lotniczego.
Na wszystkich kanałach transmitowano atak na World Trade Center i pokazywano, jak runęły dwie wieże. Nie wierzyłam, że to się dzieje naprawdę. Przecież dokładnie wtedy, kiedy wydarzyła się ta tragedia, ja miałam być na dachu jednego z budynków.
Źródło: Plejada