Mąż Bogumiły Wander rozkłada ręce. Przekazał fatalną wiadomość. Co dalej ze schorowaną legendą telewizji?
Bogumiła Wander to jedna z najbardziej cenionych konferansjerek i prezenterek w historii polskiej telewizji. Do dziś jest wzorem dla wielu pań i panów trudniących się tym zajęciem. Niestety, jej stan jest coraz gorszy, a na domiar złego pojawiły się też kolejne problemy.
Bogumiła Wander – choroba
Bogumiła Wander długo imponowała błyskotliwością i elokwencją, ale te cechy niestety w zatrważającym tempie zaczęła zabierać jej choroba Alzheimera. Jej mąż, Krzysztof Baranowski nie był już w stanie zajmować się nią samemu, dlatego zafundował jej pobyt w specjalistycznym ośrodku opieki, w którym regularnie ją odwiedza.
Niestety, jak sam wyznał w “Życiu na gorąco”, od jakiegoś czasu są to wizyty jednostronne. Choroba jest już na takim etapie, że trudno nawiązać jakikolwiek kontakt z Bogumiłą Wander. Ta już nawet nie pamięta, co w życiu osiągnęła. Ma nawet problem, by rozpoznać własnego męża.
Mąż Bogumiły Wander sprzedał dla niej dom
Pobyt w ośrodku, w którym zapewniana jest całodobowa opieka specjalistów, oczywiście nie jest tani. Krzysztof Baranowski nie zamierzał jednak na swojej żonie oszczędzać. By zapewnić jej możliwie najlepsze warunki na lata, sprzedał ich dom.
Sam mówił wówczas zresztą, że nie potrzebuje tak dużego metrażu dla siebie samego. Przeprowadził się do skromnego mieszkania, a z pozyskanych funduszy opłacił kilkuletni pobyt żony w ośrodku. Niestety, choć zasoby były duże, musiały się kiedyś wyczerpać.
Co dalej z Bogumiłą Wander? Nowe informacje
Krzysztof Baranowski niedawno w rozmowie z PAP poinformował, że fundusze, które pojawiły się po sprzedaniu domu, właśnie się wyczerpały , a pobyt ukochanej w ośrodku trzeba dalej opłacać. Mężczyzna musi więc teraz kombinować, by znaleźć na to pieniądze.
Przyznał, że inkasuje emeryturę, podobnie zresztą jak jego żona, ale nie są to zawrotne kwoty. Spływają do niego także tantiemy z książek, ale to również nie są pieniądze, które pozwalają na zapewnienie spokoju. Mimo to Baranowski nie narzeka i po prostu stara się zorganizować dodatkowe fundusze.
Źródło: Pomponik/ PAP