Mąż Karoliny Gruszki zaocznie aresztowany przez putinowski reżim. Grozi mu nawet 10 lat więzienia
Iwan Wyrypajew, mąż Karoliny Gruszki, który od kilkunastu lat mieszka w Polsce został zaocznie aresztowany w Rosji. Mężczyzna jest aktorem, reżyserem i dramaturgiem. Choć pochodzi z Rosji, ma także polskie obywatelstwo.
– Mieszkam w Polsce, pracuję, piszę. Staram się być bardzo solidarny z ofiarami wojny w Ukrainie. Moja żona Karolina Gruszka także jest mocno zaangażowana w pomoc – wyjaśnił reżyser i dramatopisarz w rozmowie z PAP.
Mąż Karoliny Gruszki działał na szkodę Rosji?
Iwan Wyrypajew nie tylko potępia działania Rosji, ale także otwarcie wspiera Ukrainę. Niedawno twórca zaapelował, by tantiemy z jego sztuk wystawianych w teatrach na całym świecie, zostały przekazane na rzecz ogarniętego wojną kraju. Moskiewski sąd uznał, że artysta celowo działa na szkodę Rosji, a także namawia do wrogości i nienawiści względem państwa.
Reżyser poinformował o swoim zaocznym aresztowaniu na facebookowym profilu.
Mąż Karoliny Gruszki poinformował o swoim aresztowaniu
Iwan Wyrypajew informując o swoim aresztowaniu ostrzegł swoich rosyjskich przyjaciół, by uważali podczas kontaktów z nim. Artysta napisał, że nie będzie miał im za złe, jeśli przestaną się z nim kontaktować dla własnego bezpieczeństwa.
– (…) zostałem aresztowany in absentia w Rosji, a ponieważ mnie tam nie było, zostałem wpisany na międzynarodową listę poszukiwanych. Dziękuję wszystkim tym, którzy mnie wspierają. Nie martwcie się, nic mi nie jest. Wszystko w porządku – napisał na swoim profilu na Facebooku.
Mąż Karoliny Gruszki aresztowany. Jak zareagował?
Mąż Karoliny Gruszki w rozmowie z portalem RMF24.pl przyznał, że nie jest zaskoczony informacją o aresztowaniu.
– Wcześniej czy później i tak do tego musiało dojść (…). Współpracuję cały czas z Ukraińcami, pomagam Ukraińcom, wspieram Ukrainę, mam flagę Ukrainy, cały czas piszę coś przeciw Putinowi. Mnie się wydaje, że oni mają wiele powodów, żeby mnie oskarżać – powiedział Iwan Wyrypajew.
Źródło: Wprost, TVN24, RMF24.pl, PAP