Mąż o ostatnich chwilach Bogumiły Wander. Rozrywające serce słowa
Bogumiła Wander nie żyje. Do ostatnich chwil mogła liczyć na wielką miłość i troskę męża. Mimo że już od lat go nie poznawała.
Bogumiła Wander: związki, dzieci
Bogumiła Wander nie żyje. Jak udało się dowiedzieć Światu Gwiazd, legendarna spikerka odeszła we wtorek 30 lipca po długiej chorobie. W 2020 roku w mediach pojawiła się informacja, że Wander zmaga się z chorobą Alzheimera. Opiekę nad nią roztoczył jej mąż, żeglarz Krzysztof Baranowski . Ich związek początkowo wiązał się ze skandalem: oboje byli wtedy w innych małżeństwach. Nie mogli jednak bez siebie żyć.
Pierwszym mężem Wander był Zbigniew Żołędziowski. W 1973 roku doczekali się narodzin syna, Marka. Później poślubiła kolejnego mężczyznę, Juliusza. Jednak to poślubiony w 2005 żeglarz okazał się miłością jej życia . Poznali się na balu architektów, ale ich relacja rozwijała się bardzo powoli, oparta na przyjaźni i ogromnej bliskości duchowej. Oboje byli w związkach małżeńskich i w końcu stanęli przed wielkim dylematem . Co wydarzyło się później?
Bogumiła Wander i Krzysztof Baranowski: historia związku
Ich pierwsza rozmowa odbyła się na ulicy Woronicza w Warszawie. Wander czekała na taksówkę, a Baranowski zaproponował, że ją podwiezie. Później napisał do niej bardzo romantyczny list, w którym podziękował za spotkanie. Bogumiła nie odpisała – zdecydowała się odwiedzić przystojnego żeglarza, który też pracował w budynku TVP. Choć poszli wtedy na kolację i od razu poczuli wzajemną bliskość , ich uczucie dojrzewało powoli, pomiędzy odczuwanymi wyrzutami sumienia względem małżonków i lękiem, do czego to wszystko ich zaprowadzi.
Rozstanie Baranowskiego z żoną było bolesne . Początkowo, kiedy kobieta postawiła mu ultimatum – albo rodzina, albo spikerka – wybrał rodzinę. Nie dotrzymał jednak słowa. Nie był w stanie. W rozmowie z “Vivą!” Baranowski wyznał, że nie mógł żyć bez Bogumiły Wander. W ostatnich latach życia ukochanej wspierał ją jak mógł. Niestety, wobec choroby Alzheimera był bezradny .
Tęsknię za Bogusią taką, jaką była kiedyś. Teraz stała się dla mnie niedostępna jak obca osoba – mówił Krzysztof w “Vivie!”.
Żeglarz bardzo cierpiał. Co mówił o ukochanej jeszcze niedawno?
Krzysztof Baranowski był przy Bogumile Wander do końca
Wander w ostatnich latach życia znacznie rzadziej pojawiała się w mediach czy na ściankach. Ostatnio pojawiała się publicznie wraz z ukochanym Krzysztofem Baranowskim w 2017 roku . Wciąż wyglądała wtedy świetnie i bardzo energicznie. Niestety już 3 lata później w mediach pojawiła się druzgocząca informacja o jej zdrowiu. W 2020 poinformowano, że Bogumiła zmaga się z chorobą Alzheimera . Spikerka trafiła do ośrodka w Konstancinie. Choroba postępowała bardzo szybko; jej stan był tak poważny, że nie mogła opuszczać placówki.
Przyjeżdżam do niej, rozmawiamy, mówię normalnym swoim językiem, a ona swoim, który trudno zrozumieć. Można wyłowić z niego tylko pojedyncze zdania. Fizycznie się trzyma, ale psychicznie przebywa w innym świecie. I na szczęście nie zdaje sobie z tego sprawy, w jakim – wyznał w rozmowie z “Vivą!”.
W 2020 roku, przez pandemię koronawirusa, Baranowski nie mógł odwiedzać żony. To także wywoływało w nim wielkie cierpienie. Kiedy wreszcie spotkali się w 2021, żeglarz przekazał w mediach druzgoczące wieści.
Umysłowo to już inny świat. Bogusia żyje już w innym świecie. Oddałbym wszystko, by mnie pamiętała. Kiedyś wydawało mi się, że przetrwam każdy życiowy sztorm. Teraz coraz trudniej jest mi w to wierzyć– mówił zrozpaczony Baranowski w rozmowie z Pomponikiem.
Przez lata co jakiś czas żeglarz informował media o stanie Wander. Odwiedzał ją tak często, kiedy tylko mógł , w nadziei, że go sobie przypomni.
Rozmawiamy ze sobą, chociaż jest to rozmowa bez kontaktu. Jest w dobrej formie fizycznej, jest pod opieką lekarzy, ale z trudnością kontaktuje się ze światem, tak że odwiedzam ją tak często, jak jest to możliwe. Nic więcej nie mogę zrobić – mówił na antenie TVN.
Krzysztof do samego końca był przy ukochanej, mimo że nie dało się już nic zrobić .
Lekarze nic nie mówią, prócz tego, że trudno oczekiwać zmian. […] Ale może Bogusia nie zauważa utrapień codziennych? Więc ten jej świat jest spokojny, a może nawet na swój sposób szczęśliwy – wyrażał nadzieję w rozmowie z Faktem.
Nie ukrywał, że trudno też było patrzeć na ukochaną, która zupełnie go nie poznaje.
Tęsknię za Bogusią taką, jaką była kiedyś. Teraz stała się dla mnie niedostępna jak obca osoba – kwitował w wywiadzie dla "Vivy!" z ubiegłego roku.
Poniżej możecie zobaczyć zdjęcia Krzysztofa Baranowskiego i Bogumiły Wander .