Monika Mrozowska ujawniła, jakie alimenty płaci jej były mąż. Szaciłło szybko zareagował, burza w komentarzach
Niektóre związki gwiazd wydają się niemal idealne. Nawet po rozstaniu pary starają się często zachować pozory perfekcyjnej relacji, w której to dzieci odgrywają największą rolę. Jednak jeśli w grę wchodzą pieniądze, przeważnie zaczyna się robić nieprzyjemnie. Tak się stało w przypadku Moniki Mrozowskiej i jej byłego męża Macieja Szaciłło.
Monika Mrozowska o alimentach
Monika Mrozowska to wzór osoby, która jest w stanie dojść do porozumienia z każdym ze swoich byłych partnerów. Zdawać by się mogło, że bez problemu odkłada na drugi plan dumę, uczucia i niesnaski. Przy okazji jednego z najnowszych wpisów aktorki wyszło na jaw, że relację łączące ją z jednym z byłych partnerów nie są tak idealne . Poszło o post, w którym Monika wypowiada się szczerze o swoich wydatkach. Wspomniała w nim również o alimentach, które otrzymuje na dwójkę dzieci:
Jestem samodzielną matką z 4 dzieci, z których dwójka dostaje alimenty w łącznej wysokości 1400 zł netto. Nie, nie pomyliłam się z zerami. Pracuję, czasami bardzo ciężko od 25 lat. Ćwierć wieku w pracy. Pracuję po to, żeby mnie i moim dzieciom niczego nie brakowało.
Te słowa nie spodobały się jednak Maciejowi Szaciłło , którego publiczna informacja o wysokości alimentów, mocno dotknęła.
Stanowcza odpowiedź byłego męża
Były mąż aktorki poczuł się wywołany do tablicy. Mimo że na swoim profilu stara się dzielić jedynie pozytywnymi odczuciami, głównie dotyczącymi rozwoju osobistego, tym razem zdecydował się na odrobinę prywatnych przemyśleń:
Znacie mnie już trochę i wiecie, że jestem człowiekiem spokojnym, relacyjnym. Po rozstaniu z Moniką, moją była żoną, nigdy nie dotykałem naszych spraw publicznie. Nie opowiadałem o kulisach naszego rozstania, a uwierzcie mi, to rozstanie nie było świadome… Jednak przychodzi taki moment, kiedy nie można mylić dobroci z głupotą.
Następnie zaczyna rozliczać byłą żonę:
Monika wczoraj publicznie podała (w domyśle) wysokość alimentów, które płacę na dwójkę dzieci. Zapomniała jednak wspomnieć ile od lat czasu spędzam z córkami, ile czasu moja żona poświęciła im, pomagając się uczyć (siedząc godzinami i odrabiając zaległe lekcje), wspólnie opłacając korepetycje itd.
Maciej Szaciłło o alimentach
To jednak nie wszystko. Widać, że mężczyzna długo trzymał w sobie urazę do Moniki.
Zapomniała dodać, że na moją starszą córkę, która pracuje i się nie uczy, alimenty jej już nie przysługują, ale je płacę , wspieram ją i będę wspierał. Nie wspomniała, Ile kosztują ich wyjazdy na obozy, wyjazdy zagraniczne, kieszonkowe, zajęcia plastyczne, ubrania, buty itd. Za które razem z Karolą płacimy. Od lat mamy taką zasadę, aby wszystkie nasze dzieci były traktowane równo! Pisząc o tym jak samotnie dba o dzieci i bierze za nie odpowiedzialność, pominęła rolę 3 ojców, również finansową w życiu swoich dzieci. I uważam, że jest to krzywdzące. Krzywdzące dla mnie i dla wielu ojców, którzy po rozwodzie kochają i zajmują się dziećmi.
Jego słowa nie spotkały się jednak z dobrym przyjęciem. Pod postem pojawiło się sporo komentarzy, które kwestionowały cel tej publicznej wypowiedzi.
Ten komentarz był niepotrzebny. W poście Pani Moniki nie ma nic co mogłoby, umniejszyć Pana roli jako ojca.
Inna obserwatorka dodała:
Chyba trochę Państwo przesadzili z tą reakcją. I naprawdę tak się przejmujecie tym, co "internety" powiedzą??
Zobacz zdjęcia: