Muzułmanka chciała pójść do fryzjera w Polsce. Wiele salonów odmówiło jej wizyty
Część muzułmanek zakrywa swoje ciało i włosy. Mało kto zdaje sobie sprawę, jak wielkim problemem jest dla nich wyjście do fryzjera. Polka wyznająca islam opowiedziała o swoich doświadczeniach w naszym kraju. Znalezienie odpowiedniego salonu nie było łatwym zadaniem.
Muzułmanka szukała salonu fryzjerskiego w Polsce
Niewiele osób ma świadomość, że wyjście do fryzjera bywa dla muzułmanek trudnym zadaniem. Warto bowiem podkreślić, że wyznawcy islamu cenią sobie skromność, dlatego też kobiety często zakrywają swoje ciało. Pod hidżabami, burkami czy nikabami chowają również włosy, które uznawane są za część intymną.
Nietrudno się domyślić, że ściągnięcie chusty przed obcą osobą może być dla kobiet dużym wydarzeniem, na które często nie chcą sobie pozwolić. Ponadto zależy im, aby nikt inny, w szczególności żaden mężczyzna, nie zobaczył ich fryzury . Polka wyznająca islam, działająca w sieci pod nickiem Polka na pustyni, podzieliła się swoją historią, kiedy zechciała wybrać się d fryzjera w Polsce. Okazuje się, że wiele salonów odmówiło jej wizyty. Dlaczego?
Wiele salonów odmówiło muzułmance wizyty
Blogerka już na samym wstępie swojego wpisu zaznaczyła, że miała świadomość, że mężczyźni stanowią sporą część fryzjerów w Polsce . Liczyła się więc z tym, że poszukiwania idealnego salonu fryzjerskiego może zabrać jej sporo czasu. Po jednym z telefonów tylko się utwierdziła, że będzie trudno.
Na wieść o tym, że noszę hidżab i zależy mi na tym, żeby usługa była wykonana w osobnym pomieszczeniu, gdzie nie ma mężczyzn, pretensjonalny recepcjonista zaczyna chichotać i przekonywać mnie, że jemu wcale nie przeszkadza to, że mógłby zobaczyć moje włosy. Głęboki wdech i tłumaczę, że to nie jemu ma nie przeszkadzać, a mnie - czytamy na blogu kobiety.
Polka postanowiła się jednak nie poddawać i wciąż poszukiwała salonu, który wykona jej usługę w osobnym pomieszczeniu, w którym bez krępowania będzie mogła zdjąć hidżab.
Jak przebiegła wizyta w polskim salonie fryzjerskim?
Po pewnym czasie kobieta znalazła salon, który dysponował osobnym, zamykanym pomieszczeniem, w którym można było wykonać usługę. Dodatkowo recepcjonistka okazała się na tyle miła, że wybrała termin, w którym w pracy nie było żadnego mężczyzny.
Przemiła recepcjonistka przyznaje, że po raz pierwszy spotyka się z taką prośbą. Bez cienia oceniania wypytuje dokładnie o moje oczekiwania i sama wychodzi z inicjatywą, że na wszelki wypadek umówi mnie w terminie, gdy w salonie nie będzie żadnego fryzjera – mężczyzny - czytamy na blogu muzułmanki.
W międzyczasie odezwał się do kobiety również inny fryzjer, który wysłał kobiecie zdjęcia pomieszczenia, w którym mogłaby zostać wykonana usługa. Ostatecznie kobieta wybrała salon, w którym metamorfozę przeprowadziła kobieta pochodząca z Ukrainy. W pełni uszanowała wymagania wyznawczyni islamu, a cała usługa została wykonana w osobnym, zamykanym pokoju, dzięki czemu żadna z osób nie zobaczyła jej włosów.
Na koniec oczywiście rujnuję efekty pracy, zakładając na starannie ułożone włosy underscarf i żmudnie upinając chustę , czemu Krysia (fryzjerka - przyp. red.) przygląda się z zaciekawieniem. Przechodzę na recepcję odprowadzana zaciekawionymi spojrzeniami innych klientów i z ogromną radością umawiam się z Khrystyną, że podczas kolejnej wizyty w Polsce z pewnością znów do nich zawitam - podsumowała wizytę w salonie kobieta.
Źródło: polkanapustyni.pl