Nie żyje 5-letni synek uwielbianej polskiej influencerki. Jej pożegnanie łamie serce: "Synku, byłeś ideałem"
Polska influencerka poinformowała o śmierci 5-letniego synka. Pożegnała chłopca w łamiącym serce wpisie.
Youtuberka żegna synka
Śmierć dziecka to najgorsze, co może spotkać rodzica. To wielka trauma, po której ciężko wrócić do codzienności. Rodzicowi w żałobie na początku trudno pojąć, że życie może toczyć się dalej. Kluczowe jest tutaj wsparcie bliskich, którzy, mimo że sami cierpią, mogą chociaż przez chwile przynieść ukojenie i dać oparcie w najtrudniejszych chwilach.
Wielu rodziców po tym, jak usłyszało straszną diagnozę, walczy o zdrowie i życie swoich dzieci. Uparcie wierzą w to, że zwyciężą, a nadzieja jest czasami jedynym, co im pozostało. Niestety jedna z mam właśnie przekazała smutne wieści i pożegnała synka.
Youtuberka poinformowała o śmierci synka
Rodzice dzieci, które mierzą się z poważnymi chorobami, często są aktywni w sieci. Zdarza się, że relacjonują walkę z chorobą, otrzymując mnóstwo wsparcia, ale dając też nadzieję innym, którzy zmagają się z podobnymi problemami.
Natalia Paruzel, która od wielu lat działa w sieci, jest jedną z takich mam, które musiały walczyć o zdrowie swojego dziecka . Niestety nie udało się przywrócić chłopcu zdrowia. Zrozpaczona mama opublikowała w sieci przejmujący i łamiący serce post, w którym pożegnała ukochanego synka.
Syn Natalii Paruzel nie żyje
Natalia Paruzel to popularna influencerka, ale jej życie zdecydowanie nie należało do bajki. Rodzinne szczęście przerwały wieści o chorobie synka. Niestety doszło do najgorszego, a zrozpaczona gwiazda sieci opublikowała post, w którym pożegnała chłopca. Miał zaledwie 5 lat.
Synku, byłeś ideałem. Nie wiedzieliśmy, że nasz czas jest określony… Tym bardziej jesteśmy wdzięczni, że nie pominęliśmy ani jednego dnia od Twoich narodzin. 5 lat i 3 miesiące. Tyle mieliśmy. Wykorzystaliśmy je najlepiej, jak mogliśmy. Nauczyłeś nas bezgranicznej miłości, czułości, niesamowitej odwagi i poczucia humoru, które ciągle jest w naszej głowie i próbuje się przebić przez smutek, rozpacz, żal i ból.
W kolejnych słowach wspomniała o chorobie.
Nasze życie z Tobą było spełnieniem naszych marzeń, a nasza więź była najpiękniejsza. Twoja choroba nigdy Cię nie ograniczyła w tym, żeby sięgać szczytu. Piękny, wrażliwy, mądry. Taki byłeś i taki zostajesz na zawsze w naszych sercach.
Podsumowała ten smutny wpis dającym nadzieję zdaniem.
Byłeś i jesteś naszym aniołem, naszą dumą, naszym największym szczęściem. Straciliśmy wszystko, ale nie wszystko stracone… Kochamy, tęsknimy, na zawsze.