Nie żyje słynny kapitan z "Titanica". Do fanów dotarły smutne wieści

"Titanic" filmowym hitem wszechczasów

“Titanic” w reżyserii Jamesa Camerona okazał się jednym z najbardziej kasowych filmów w historii światowego kina. W główne role Jacka i Rose fenomenalnie wcielili się: Leonardo DiCaprio i Kate Winslet. Produkcja stała się wówczas dla młodej aktorskiej pary prawdziwą furtką do wielkiej kariery. 

Oscarowa noc w 1998 roku zdecydowanie należała do “Titanica”. Film zdobył 11 Oscarów na 14 nominacji. Pomimo opływu lat do tej pory wzbudza emocje i jest często powtarzany w programach telewizyjnych. Nadal bowiem gromadzi widzów przed telewizorami. Niestety wielbiciele tej produkcji muszą zmierzyć się z przykrą wiadomością.

Nie żyje gwiazda programu "Idol". Miała 47 lat. Co się stało? Czytaj dalej Tragiczne wieści z Woronicza. Nie żyje wieloletnia dziennikarka TVP Czytaj dalej

Nie żyje kapitan z fimu "Titanic"

“Titanic” to nie tylko brawurowe na tamte czasy efekty specjalne, ale przede wszystkim pięknie opowiedziana historia nieszczęśliwej miłości głównych bohaterów. Widzowie poznają jednak znacznie więcej ciekawych wątków, które dopełniają całości.

W produkcji tej pojawia się wiele ciekawych postaci wzorowanych po części na swoich realistycznych pierwowzorach. Jedną z nich jest kapitan statku, czyli filmowy Edward Smith. Niestety do fanów właśnie dotarła informacja o jego nagłej śmierci. 

Bernard Hill nie żyje. Odszedł słynny kapitan z filmu "Titanic"

Bernard Hill nie żyje. Brytyjski aktor był najbardziej znany z roli kapitana Edwarda 79 Smitha i króla Theodena z “Władcy Pierścieni”. Agent aktora poinformował, że zmarł on w niedzielny poranek. Fani w sieci opłakują wielką gwiazdę kina. 

Sieć zalała fala kondolencji i pożegnań. 

• Spoczywaj w spokoju kapitanie. 
• Mój kapitan…
• “Kobiety i dzieci pierwsze”. Cześć jego pamięci.
• Mam złamane serce.
• Nigdy nie zapomnimy kapitanie Smith - piszą internauci.

Aktor miał 79 lat, a przyczyny śmierci nie zostały podane do wiadomości publicznej.