Ola uciekła z zakonu, teraz żyje z ukochanym bez ślubu. Rodzina nie jest w stanie tego zaakceptować
Historia Oli budzi szereg skrajnych emocji. Pochodząca ze wsi dziewczyna, mimo licznych przeciwności losu zdecydowała się na edukację i samorozwój. Rodzina była temu przeciwna i ostatecznie trafiła do zakonu, z którego przyszło jej uciec.
Ola nie chciała iść do zakonu, miała inne plany
O historii Oli czytamy na stronie popularnej dziennikarki Małgorzaty Ohme. Tam dowiadujemy się, że Ola pochodzi z niewielkiej wsi. Od małego pomagała rodzinie przy gospodarstwie, jednak swoją przyszłość widziała zgoła inaczej. Jeszcze będąc w szkole, marzyła o studiach, chciała się uczyć i uwielbiała czytać książki. Nie pozwalał jej na to ojciec, który ganił córkę za nocne uczenie się i czytanie. Nie zgadzał się na pójście własnego dziecka do liceum, bo przecież tylko po technikum lub szkole zawodowej będzie miała zawód.
Zawód masz mieć, a nie o studiach myśleć! U nas w rodzinie studentów nie było i wyszliśmy na ludzi – krzyczał na Olę ojciec.
Ola mogła liczyć na wsparcie babci. To dzięki niej nie straciła wiary w siebie i ostatecznie rozpoczęła naukę w liceum. Po świetnie zdanej maturze ojciec widział dla córki tylko dwie drogi - wyjście za mąż albo pójście do zakonu.
Ojciec zmusił Olę do bycia siostrą zakonną
Ola po zdanej maturze nie miała łatwo. Ojciec próbował wybić jej z głowy studia, nalegając na wyjście za mąż, a skoro partnera nie miała, zechciał mieć córkę zakonnicę. Liczył, że w zgromadzeniu “zmądrzeje i się uspokoi”. Tak mocno bronił swojego podejścia do życia i planu na córkę, że zamknął Olę na strychu, aby ta w spokoju przemyślała jego słowa.
Wspierającej babci już nie było. A że Ola faktycznie była osobą wierzącą, ostatecznie posłuchała ojca i znalazła się w zakonie. Cztery miesiące nowicjatu ciągnęły się niemiłosiernie, nie mogła znieść panujących reguł i jednego sposobu myślenia. Pewnego razu uknuła plan. Udawała pokorną siostrę, by któregoś dnia uciec. To z kolei bardzo nie spodobało się ojcu, który jasno przekazał, że w rodzinnym domu nie ma już czego szukać i na co liczyć.
Rodzina Oli nie jest w stanie zaakceptować jej wyborów
Po ucieczce z zakonu Ola mogła liczyć na swoją przyjaciółkę. Z czasem kobieta pogodziła się ze swoją historią i postanowiła zawalczyć o siebie. Ukończyła polonistkę i obecnie spełnia się jako nauczycielka. Znalazła również partnera, z którym mieszka i wspólnie układa swoją przyszłość. Na razie nie planują ślubu, są zadowoleni ze swojego obecnego życia.
Czasem myśli o rodzinie. Tęskni za swoimi rodzicami i rodzeństwem, chętnie odwiedziłaby swoją wioskę i dom rodzinny. Ma jednak świadomość, że spotkałaby się z ogromną ilością krytyki i brakiem wsparcia. Rodzina nigdy nie zaakceptuje faktu życia pod jednym dachem z mężczyzną, z którym nie wzięło się ślubu.
Źródło: ohme.pl