Sanatorium miłości: Andrzej szybko podpadł widzom. Są zniesmaczeni jego wyznaniem. "Ale mina będzie po programie"
Ruszył nowy sezon „Sanatorium miłości”. Choć program dopiero się zaczął, już wywołuje kontrowersje. Czym podpadł widzom jeden z uczestników?
Nowy sezon „Sanatorium miłości”: uczestnicy
10 marca 2024 ruszył już szósty sezon „Sanatorium miłości”. Widzowie zdążyli poznać nowych uczestników: Teodozję, Elżbietę, Małgorzatę, Marię, Janinę, Marię Luizę, Ryszarda, Tadeusza, Stefana, Zygmunta, Andrzeja i Stanisława. Kuracjusze spędzili czas w Krynicy-Zdroju.
Pomiędzy panami już podczas pierwszego spotkania pojawią się żartobliwe zaczepki. Kiedy Zygmunt dowie się, że Ryszard również jest z Krakowa natychmiast zareaguje: "My się nie musimy lubić. A jak on jest z Kazimierza, a ja z Podgórza to możemy się pobić – mówią producenci programu.
Także wśród pań relacje nie będą układać się idealnie. Wyjątkowe kontrowersje wśród widzów wywołał jednak mężczyzna. Co wiadomo o Andrzeju z Milanówka?
Kim są uczestnicy "Sanatorium miłości 6". Kto występuje w 2024 roku? Jeszcze nie ucichły echa jej bajkowego ślubu z Gerardem, a tu takie rzeczy! Iwona z "Sanatorium miłości" komentuje rozstanieAndrzej z „Sanatorium miłości”: co o nim wiadomo?
Program TVP dopiero się zaczął, a między jego uczestnikami już pojawiły się pierwsze spięcia. Kiedy na planie pojawił się Andrzej z Milanówka, Zdzisław stwierdził:
O, młody jakiś idzie. Ale nogi ma krzywe – podsumował uczestnika.
Andrzej zrobił wrażenie na paniach i dostał najwięcej czekoladowych serduszek. Być może dlatego panowie widzą w nim groźnego rywala. Prywatnie mężczyzna uwielbia sport, ćwiczy i gra w piłkę. Jego życie nie ułożyło się jednak najlepiej. Nie przetrwał żaden z jego związków ani przyjaźni. Musiał też zajmować się chorą mamą. Obecnie dorabia jako kurier i mieszka w Domu Pomocy Społecznej.
Ostatnim czasem mieszkam w Polskim Komitecie Pomocy Społecznej, bo moja płynność finansowa została lekko zachwiana – powiedział w programie.
Co wywołało wątpliwości widzów? W komentarzach pod oficjalnymi mediami społecznościowymi programu aż wrze.
Andrzej z „Sanatorium miłości” wywołał kontrowersje
Widzowie „Sanatorium miłości” mają sporo wątpliwości co do Andrzeja. Wszystko przez jego szczerą wypowiedź na temat trudnej sytuacji finansowej. Część osób obawia się, że do programu poszedł nie by znaleźć miłość, lecz mieszkanie.
- Co to za facet co niczego nie zbudował, ani w przenośni, ani dosłownie.
- Zawsze brali ludzi majętnych, a w tej edycji faceta z DPS-u wzięli. I to jeszcze dostał trzy serduszka. Ale mina będzie po programie.
- On szuka kobiety z mieszkaniem. Chwalił się, że był za granicą, a kieszeń ma pustą i bezdomny – można przeczytać w sieci o Andrzeju.
Na szczęście część osób widzi to zupełnie inaczej.
- Może znajdzie nie miłość, ale dom.
- Tylko bogaci mają prawo do szczęścia? Tam jest tyle bogatych pań, niech próbuje – piszą inni.
A co wy sądzicie o tej sytuacji?