Pierwszy wywiad Trojanowskiej po śmierci mamy. Serce pęka po jej wyznaniu
Izabela Trojanowska podczas ubiegłorocznych świąt Bożego Narodzenia poinformowała o śmierci mamy. Teraz udzieliła pierwszego wywiadu o tej stracie. Serce pęka.
Kariera Izabeli Trojanowskiej
Izabela Trojanowska to postać, którą wszyscy doskonale znają. Od lat 70. zdobywała serca widzów jako wokalistka, aktorka i osobowość sceniczna. Jej kultowy hit „Wszystko, czego dziś chcę” stał się hymnem dla wielu pokoleń , a sama artystka uważana jest za jedną z najbardziej charyzmatycznych gwiazd polskiej muzyki. Oprócz kariery muzycznej rozwijała również swoją działalność aktorską, występując w takich produkcjach jak „Kariera Nikodema Dyzmy” czy kultowy serial „Klan”.
Niestety, w Wigilię dotarły do nas smutne wieści. Izabela Trojanowska straciła swoją ukochaną mamę. Śmierć matki to zawsze ogromny ból, a w okresie świąt ta strata staje się jeszcze bardziej odczuwalna.
Mama Izabeli Trojanowskiej nie żyje
W wieku 92 lat zmarła mama Izabeli Trojanowskiej, pozostawiając pustkę, która nigdy nie zostanie wypełniona. Ta tragedia przypomina nam, jak kruche jest życie i jak cenne są momenty spędzane z najbliższymi. Utrata rodzica, bez względu na wiek, to jedno z najcięższych doświadczeń, jakie można przeżyć.
Dla Trojanowskiej ta Wigilia z pewnością na zawsze pozostanie bolesnym wspomnieniem . W tych trudnych chwilach artystka może liczyć na wsparcie swoich wiernych fanów, którzy od lat są integralną częścią jej życia.
Kochani! Chciałam dla Was i dla siebie magicznych Świąt! Mam nadzieję, że Wasze takie będą. Moje będą inne niż zawsze. Dziś w wieku 92 lat odeszła moja Mama.
Jest mi ciężko, ale na szczęście w Święta jestem z Rodziną - czytamy w jej poście.
Teraz artystka w szczerych słowach opowiedziała o zmarłej mamie.
Izabela Trojanowska o śmierci mamy
Izabela Trojanowska w rozmowie z “Życiem na gorąco” opowiedziała o życiu po śmierci matki. Wyznała, jak wyglądały jej święta, kiedy dotarła niej ta trudna informacja.
To był bardzo trudny moment. Moja mama po ostatnim wylewie była częściowo sparaliżowana i nie mogła się już samodzielnie poruszać. Choć jest to dla mnie ogromnie bolesne, pocieszam się myślą, że miała piękne i długie życie, miała 92 lata. I odeszła spokojnie, we śnie… - powiedziała Trojanowska.
Zdradziła również, czy pogodziła się z tą stratą.
Absolutnie nie. Choć z racji jej wieku próbowałam się na to przygotować. Ale się nie da. Była dla mnie nie tylko matką, ale także najlepszą powierniczką. I od początku największą fanką całej mojej twórczości. Często konsultowałam z nią swoje występy i czekałam na jej opinie. Oglądała też wszystkie odcinki “Klanu”, prawie codziennie zdzwaniałyśmy się wieczorem - wyznała.
Opowiedziała, na kogo mogła liczyć, jeśli chodzi o wsparcie w tych trudnych chwilach.
Tak, bardzo się wspieramy - zarówno moja córka, mąż jak i bracia. W takich chwilach bliskość rodziny jest nieoceniona. Nasza relacja jeszcze bardziej się wzmocniła - zdradziła Trojanowska.
Wywiad zakończyła, mówiąc jak radzi sobie z tęsknotą.
Źle. To wciąż świeża rana, ale staram się myśleć pozytywnie, że mama ma teraz spokój. Zresztą czuję jej obecność i wierzę, że czuwa nade mną i nad całą naszą rodziną - powiedziała szczerze.
