Poznali się przez popularną aplikację. Randka przerodziła się w koszmar. "Pokazał mi rękawiczki do zabijania"
Poznawanie potencjalnych kandydatów na partnerów i partnerki poprzez aplikacje randkowe, stało się niemal bardziej popularne, niż robienie tego “na żywo”. Dla wielu osób jest to o wiele prostsze i daje możliwość większego “wyboru” w korespondowaniu i spotykaniu się z nowopoznanymi osobami. Niestety, TikTokerka o pseudonimie Ali wspomina jedną z takich randek traumatycznie. Niemal otarła się o śmierć.
Umówiła się poprzez znaną aplikację. TikTokerka opowiedziała makabryczną historię
TkTokerka o pseudonimie Ali ma prawie 200 tysięcy obserwujących, którzy chętnie słuchają jej porad na temat randkowania. Dziewczyna doradza ludziom w sprawach sercowych, jednocześnie dzieląc się swoimi doświadczeniami. Jeden z jej filmików wzbudził jednak szczególne zainteresowanie i to wcale nie ze względu na radosną, motywacyjną treśc. Ta historia mrozi krew w żyłach.
Klaudia El Dursi nie przestaje zachwycać. Fani aż przecierali oczy ze zdumienia! "Wyglądasz na 23 lata!"Poznała mężczyznę przez Internet. Początek spotkania nie budził żadnych podejrzeń
Ali opowiedziała swoją historię, która dotyczyła mężczyzny poznanego przez Internet. Z początku jej randka nie budziła podejrzeń. Nowy znajomy z zawodu był pilotem, wyglądał tak, jak na zdjęciach w sieci i wzbudzał sympatię. Z troską zapytał TikTokerkę, czy wiele czasu zajęła jej podróż na umówione spotkanie, a ta odpowiedziała, że zaledwie 15 minut, gdyż mieszka niedaleko.
Na tego typu aplikacjach, bez problemu można zorientować się, jak daleko od nas mieszka osoba, którą chcemy poznać. Wystarczy ustawić preferowaną odległość. Prawdopodobnie tak było również w tym przypadku. Na odpowiedź Ali, dotyczącą podróży na randkę, mężczyzna odpowiedział bardzo tajemniczo. Wyznał, że to dobra wiadomość, bo nie przywykł do umawiania się z kimś, kto mieszka więcej niż 1,5 km od niego.
Nowy znajomy nakłonił ją do zjedzenia posiłku. To był początek udręki
Spotkanie nie miało mieć charakteru typowej randki, ze wspólnie zjedzonym posiłkiem. Ali zaznaczyła, że przed randką jadła i nie planuje dzielić posiłku z mężczyzną. Ten zaczął jednak nalegać, aby spróbowała trzydaniowej kolacji, aby po prostu było mu miło. Po posiłku pojawiła się pierwsza “czerwona flaga”. Pomimo tego, że Ali nie chciała zamawiać jedzenia, znajomy z sieci zaproponował dzielenie rachunku na pół.
Po tym zdarzeniu Ali straciła ochotę na dalszą część spotkania. Rozmowy się nie kleiły, a niemal wymuszony posiłek bardzo ją zirytował. Doszła do wniosku, że najlepiej będzie wrócić do domu.
Pokazał jej "rękawiczki do zabijania". Ta randka mogła zakończyć się tragedią
Kiedy kobieta oznajmiła nowopoznanemu, że zamierza wracać, ten nie mógł znieść sprzeciwu. Z początku próbował nakłonić ją do tego, aby została, a po chwili, kiedy nic nie wskórał, wyjął z kieszeni… rękawiczki.
TkTokerka opowiedziała, że rękawiczki były skórzane, a randkowicz bez skrupułów oznajmił jej, że… “To moje rękawiczki do zabijania”. Przerażona dziewczyna nie miała pojęcia, czy był to nieśmieszny żart. Grozy dodawał fakt, że mężczyzna wcale nie zamierzał odejść w swoją stronę, a nadal podążał za dziewczyną. W końcu, ale udało się przyspieszyć kroku i skręcić w alejkę, kłamiąc, że tam właśnie mieszka.
Niestety, ten plan się nie powiódł. Nowy znajomy uznał, że dziewczyna kłamie, bo nie minęło 15 min. Ostatecznym ratunkiem okazał się budynek nieopodal, gdzie zlana zimnym potem dziewczyna błagała portiera, aby pozwolił jej zostać i aby pomógł jej udawać, że tam właśnie mieszka. Dopiero wtedy mężczyzna odpuścił. To wydarzenie sprawiło, że na długo straciła ochotę na nawiązywanie jakichkolwiek znajomości.
