Dorota Segda łamiącym głosem pożegnała męża. Mówiła o jego ostatnich chwilach
Dorota Segda na pogrzebie męża wygłosiła poruszające przemówienie. Żegnają go, wspomniała o ostatnich chwilach.
Pogrzeb Stanisława Radwana
23 października w Krakowie odbył się pogrzeb aktora i reżysera, a prywatnie męża Doroty Segdy – Stanisława Radwana . Artysta zmarł dziewięć dni wcześniej. Wiadomość o jego śmierci wstrząsnęła całą branżą, której spora reprezentacja towarzyszyła mu w ostatniej drodze.
W pożegnaniu udział wzięli m.in. Jerzy Fedorowicz, Marian Dziędziel, Maja Komorowska, Olgierd Łukaszewicz, Anna Dymna, Krzysztof Orzechowski, Roman Gancarczyk, Jan Englert, Andrzej Grabowski i Grzegorz Turnau.
W obecności zgromadzonych męża pożegnała Segda, która nad grobem wygłosiła przemówienie.
Ile lat razem byli ze sobą Dorota Segda i Stanisław Radwan?
Radwan i Segda byli małżeństwem od 2001 roku. Mimo dzielącej ich różnicy wieku (był starszy o 27 lat) tworzyli zgodną parę. Byli niezwykle szczęśliwi do samego końca.
Nie mogliśmy być razem. Dużo nas to kosztowało bólu i cierpliwości. Walczyłam, jak tylko umiałam, i pewnie to go zmobilizowało, żeby też o nasz związek powalczyć. W moim życiu najważniejsza jest miłość. A miłość jest głosem, za którym trzeba pójść. Wygraliśmy tylko dlatego, że posłuchaliśmy go, i uznaliśmy, że jest on najważniejszy" — powiedziała przed laty Dorota Segda.
Po śmierci męża Segda zamieściła wzruszający nekrolog, w którym określiła ukochanego jednym pięknym sformułowaniem:
Człowiek-Dobro – napisała.
Przemówienie Doroty Segdy na pogrzebie męża
Dorota pożegnała męża przemówieniem, która złamie najtwardsze serce. Gdy mówiła o ostatnich chwilach ukochanego, zaczął jej się łamać głos:
Dziękuję za ten ogrom miłości do Stasia i tę czułość, jaką otoczyliście mnie, przez te ostatnie dni. Dziękuję bardzo lekarzom ze Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, na czele z naszym aniołem, prof. Lucyną Mastalerz. Dziękuję Lucynko, dziękuję cudownym paniom pielęgniarkom.
Swoje wystąpienie zakończyła, czytając fragment wiersza Wisławy Szymborskiej pt. “Przy Winie”. To dzieło opisujące wielką miłość poetki do jej ukochanego starszego partnera, Kornela Filipowicza.
Spojrzał, dodał mi urody,
a ja wzięłam ją jak swoją.
Szczęśliwa, połknęłam gwiazdę
Zakończenie wiersza przez Segdę brzmiało nieco inaczej:
I będę ją miała w sobie już zawsze. Stasiu. Kocham cię razem z twoją śmiercią.
Stanisław Radwan miał 84 lata.