Razem stworzyli kultowe role, ale nie przyjdzie na pogrzeb Rewińskiego
Janusz Rewiński nie żyje. Świat show-biznesu żegna wybitnego aktora. Jeden z jego przyjaciół nie pojawi się na pogrzebie. Dlaczego? Przygnębiający powód.
Janusz Rewiński nie żyje
Janusz Rewiński zmarł 1 czerwca. Informacje o śmierci lubianego aktora i satyryka dopiero trzy dni później przekazał jego syn. Opublikował w social mediach poruszające pożegnanie.
Pożegnanie, którego miało nie być 1 czerwca Tata stoczył walkę ze swoim stanem zdrowia. Niestety tym razem nie dał rady. Przez wiele lat Tata dawał radość i uśmiech nie tylko nam, ale i wszystkim wokół. Teraz świat jest jakby taki sam, ale uśmiechu nagle zabrakło. Janusz Rewiński. Aktor, satyryk, poseł na Sejm I kadencji. Dziękujemy za wszystko. Gdziekolwiek teraz jesteś, mamy nadzieję że “mają rozmach”. Buenas noches, Senior Siarra!" - napisał syn aktora.
Aktora pożegnało mnóstwo gwiazd show-biznesu, a także czołowi politycy z prezydentem Andrzej Dudą na czele. Jeszcze nie ogłoszono, kiedy odbędzie się pogrzeb, ale jedna z gwiazd już deklaruje, że się na nim nie pojawi. Wyjawiła powód.
Mieczysław Hryniewicz o pogrzebie Janusza Rewińskiego
Mieczysław Hryniewicz i Janusz Rewiński grali razem w serialu “Zmiennicy”. Aktorzy świetnie się dogadywali i połączyła ich przyjaźń. Teraz wyszło na jaw, że kilka lat temu doszło między nimi do sporu, który na dobre zakończył tę znajomość.
Nie wiedziałem, że Janusz chorował. Szkoda, że na koniec się poróżniliśmy, bo ja jednak nie wierzyłem, że w katastrofie smoleńskiej samolot wylądował w kukurydzy. On był zwolennikiem teorii, że to był zamach. [...] Mam zdjęcia, a potem wyjeżdżam do Poznania - przekazał w rozmowie z portalem Shownews.pl aktor, Mieczysław Hryniewicz.
Jak widać, aktor nie znajdzie czasu, żeby uczestniczyć w ostatnim pożegnaniu dawnego przyjaciela.
Janusz Rewiński odciął się od ludzi
Aktor przez ostatnie lata żył jak prawdziwy samotnik w otoczeniu natury. Z czasem nawet media przestały angażować go w kolejne projekty i wydarzenia. Okazuje się, że mężczyzna preferował sporadyczny kontakt nawet z bliskimi.
Mój starszy syn ma 40 lat, młodszy 32 [...] W tym wieku na szczęście nie potrzebuję kontaktu z rodziną. Moi synowie mnie nie widzą miesiącami. Im to nie jest potrzebne i ja im nie jestem potrzebny... Ja się interesuję tym, jak oni przetrzymają zimę, bo muszą się jakoś ogrzać - powiedział w programie "Szykowne Rozmowy".
Janusz Rewiński do końca pozostał utożsamiany z filmowymi bohaterami. Teraz pod postem jego synów nie brak wzruszających słów fanów.
Bywają dni kiedy nawet telefon się do mnie nie odzywa i jest mi wtedy bardzo dobrze. A jak chcę, to sobie wspominam różne rzeczy i myślę, że lepszych nie będzie - mówił.