Sądowa batalia z TVP może Joannę Kurską słono kosztować. Stacja zażądała od niej gigantycznego odszkodowania

Joanna Kurska krytykuje nowe władze TVP

Joanna Kurska jeszcze niedawno była dyrektorką programową TVP i szefową „Pytania na śniadanie” . Obecnie aktywnie komentuje wszelkie zmiany , prowadzone przez nowe władze telewizji publicznej. Krytykowała między innymi organizację koncertu sylwestrowego stacji oraz zwolnienia pracowników śniadaniówki , szczególnie ciężarnej wówczas Małgorzaty Tomaszewskiej.

Redakcja Świata Gwiazd miała okazję niedawno rozmawiać z żoną Jacka Kurskiego. Wyznała nam, że złożyła do sądu pozew przeciwko Telewizji Polskiej i Pawłowi Płusce , szefowi programu „19:30”. Wszystko z powodu pokazaniu w materiale grafiki, jaka miała pokazywać podobno jej miesięczne zarobki w TVP, w wysokości 117 tysięcy złotych.

To oszczerstwa na mój temat, nigdy nie miałam pensji 117 tys. miesięcznie, jak podano w TVP, to co zrobili to szczucie i hejt, który ma mnie zohydzić. Nigdy nie zarabiałam więcej niż poprzednik na tym stanowisku. Jako dyrektor programowy zarabiałam 23 tys brutto i grosza nie wzięłam za równoczesne pełnienie obowiązków dyrektora marketingu. Najwyższa zaś, miesięczna wypłata, jaką kiedykolwiek dostałam w telewizji opiewała na 32 tys zł – mówiła nam Kurska.

Joanna postanowiła domagać się wyjątkowo wysokiej kwoty odszkodowania. Teraz być może sama będzie musiała taką zapłacić. Co tam się wydarzyło? Szczegóły sądowych sporów poniżej.

Joanna Kurska chciała pozwać Telewizję Polską

Na temat pozwu sądowego Kurskiej rozmawiał z nami też jej prawnik, mecenas Artur Wdowczyk.

Wyemitowany materiał jest ewidentnie nieprawdziwy, pensja pani Joanny Kurskiej w TVP nigdy nie wynosiła tyle, ile podano w programie 19.30 – była czterokrotnie niższa, a przedstawione wynagrodzenie zestawione razem kwotami dotyczącymi innych osób, miało w naszej opinii szokować odbiorę. Działanie takie w ewidentny sposób narusza dobra osobiste pani Kurskiej i stanowi czyn niedozwolony w rozumieniu kodeksu cywilnego. Powódka domaga się ochrony swoich praw zgodnie z art. 23 i 24 kodeksu cywilnego oraz zapłaty zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, bo sporna publikacja spowodowała lawinę niepochlebionych komentarzy pod adresem mojej klientki – wyznał nam prawnik Joanny.

Kurska zażądała od TVP zadośćuczynienia w wysokości 100 tysięcy złotych . Teraz sytuacja przybrała przedziwny obrót, ponieważ dokładnie tej samej kwoty oczekuje od niej Telewizja Polska . Z jakiego powodu? Szczegóły poniżej.

TVP żąda przeprosin i odszkodowania od Joanny Kurskiej

Roszczenia TVP wobec Kurskiej są związane z aferą, jaką wywołał Ryszard Krajewski, producent programów „Familiada” i „Va Banque”. To właśnie za możliwość realizacji drugiego z nich miał podobno przekazać pół miliona złotych łapówki, jaką rzekomo podzielono pomiędzy dawne decyzyjne osoby w TVP, w tym Joannę Kurską .

Żona Jacka Kurskiego natychmiast zaprzeczyła wszelkim zarzutom w tej sprawie. Zaprzeczyła, by znała Krajewskiego, a tym bardziej z nim pracowała. Teraz zarząd TVP poinformował o przesłaniu oficjalnego pisma do Joanny, z żądaniem „zaprzestania działań naruszających dobre imię Spółki i członków jej organów oraz usunięcia skutków tych naruszeń”. Chodzi o oskarżenia o „rzekome nakłanianie do składania fałszywych zeznań w prokuratorze przeciwko byłemu kierownictwu TVP w zamian za możliwość produkowania dla Spółki”.

Zarząd telewizji publicznej oczekuje, że Kurska skasuje swój wpis w mediach społecznościowych, w którym porusza ona ten temat. Ma też opublikować sprostowanie oraz przekazać 100 tysięcy złotych na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy .

Źródło: TVP.pl