Smutna przeszłość Izabelli Krzan, jej życie nie było usłane różami. Konieczna była interwencja specjalistów
Izabella Krzan jest jedną z ulubienic widzów "Pytania na śniadanie" oraz "Koła fortuny". Choć w mediach społecznościowych chętnie pokazuje życie prywatne i czas spędzony z bliskimi, trudno zobaczyć jej wspólne zdjęcia z ojcem. Prezenterka otworzyła się na temat relacji z mężczyzną. Długo korzystała z pomocy specjalistów, by ułożyć sobie niektóre sprawy.
Izabella Krzan chętnie pokazuje internautom mamę
Obserwatorzy gwiazdy TVP doskonale znają jej mamę Bożenę, z którą chętnie publikuje wspólne zdjęcia. Internauci wychwalają podobieństwo i urodę kobiet. Izabella Krzan często także wraca do rodzinnej miejscowości, by odciąć się od medialnego zainteresowania oraz wielkiego miasta.
Niewiele jednak wiadomo o ojcu gwiazdy, choć mężczyzna nadal jest częścią rodziny. Prezenterka otworzyła się na temat słabszych relacji z drugim rodzicem.
Relacje z ojcem nie zawsze bywały bliskie
Izabella Krzan o rodzinnych stosunkach porozmawiała z programowym kolegą, Mateuszem Szymkowiakiem. Choć obecnie ich relacje wyglądają coraz lepiej, bywały czasy, w których gwiazda rzadko widywała własnego ojca.
Tata jest oczywiście w moim życiu cały czas, jest z nami. Może tylko dlatego, że nie udało mi się nawiązać aż tak bliskiej relacji, jak z moją mamą i z moim bratem, bo czasami go nie było. Często pracował, miał różnego rodzaju wyjazdy, więc nie zbudowaliśmy tak mocnej więzi, jak z nimi, ale kocham swojego tatę i jedynego czego mi może brakuje, to tego, że właśnie za rzadko byliśmy całą ekipą, całą rodziną. […] Jest coraz fajniej, bo wszyscy jesteśmy dorośli, mamy swoje przeżycia i wiemy, co się działo, co jest w przeszłości i nie roztrząsamy niektórych spraw, a cieszymy się tym, co jest dzisiaj - wyznała w programie "Taka jak Ty".
Izabella Krzan otwarcie mówi o terapii
Z czasem prezenterka coraz lepiej dogadywała się z każdym członkiem rodziny. W ułożeniu sytuacji pomogli jej specjaliści. Izabella Krzan cieszy się, że mogła z trudnością skierować się do psychologów. Poprzednie pokolenia często z takim problemem pozostawało samotne.
Przez rok byłam pod opieką, po prostu rozmawiałam z psychoterapeutą po to, by sobie pewne sprawy poukładać , ale nasi rodzice jeszcze nie mieli tej możliwości i były różnego rodzaju rzeczy, które były chyba w większości domów, szczególnie w Polsce, ale ponaprawialiśmy to trochę i jest lepiej.
Źródło: Taka jak Ty