Tak dziś wyglądają członkowie Just 5
Ponad dwie dekady temu na polskiej scenie muzycznej pojawił się boysband Just 5. Teraz zaśpiewali znowu, a ich występ podzielił widzów. Jak dziś wyglądają członkowie zespołu?
Festiwal Weselnych Przebojów 2024
Festiwal Weselnych Przebojów 2024 to dwudniowe wydarzenie muzyczne transmitowane przez Polsat. Pierwszego dnia, w piątek 16 sierpnia, na scenie pojawili się tacy artyści jak: Cleo, Natasza Urbańska, Classic, Zenon Martyniuk, Piersi, Playboys, Poparzeni Kawą Trzy, Miły Pan, Piękni i Młodzi, Defis, Krystyna Giżowska oraz Andrzej Rybiński.
W sobotę, 17 sierpnia, odbyły się pełne energii "poprawiny". Widzowie mogli śledzić przygotowania Eli Romanowskiej i Rafała Maseraka do podróży poślubnej, a także zobaczyć aktora Andrzeja Kozłowskiego. Wystąpili m.in.: Wojciech Gąssowski, Skolim, Bartek Wrona z Just 5, Jacek Stachursky, Classic, Sławomir i Kajra, Michał Wiśniewski, Masters, Top Girls, Szpilki, Boys oraz Mariusz Kalaga.
Wielkie emocje wzbudził występ zespołu Just 5. Od wielu lat nie można było usłyszeć ich piosenek na żywo.
Fenomen zespołu Just 5
Just 5 był jednym z pierwszych polskich boysbandów, założonym w 1997 roku. Popularność zdobyli dzięki utworowi "Kolorowe sny". Członkowie zespołu zostali wybrani spośród ponad 600 osób, które zgłosiły się na specjalny casting. Styl zespołu, zarówno pod względem wyglądu, teledysków, jak i brzmienia, był wyraźnie inspirowany Backstreet Boys.
W 2000 roku z grupą rozstał się Grzegorz Kopala, by skupić się na solowej karierze. Ostatecznie zespół rozpadł się w 2002 roku, a jego członkowie podążyli własnymi ścieżkami. Bartosz Wrona ciągle jednak korzystał z dawnej sławy Just 5, regularnie pojawiając się w programach śniadaniowych.
Fani podzielili się po występie Just 5 w Mrągowie
W 2024 roku artyści zdecydowali się na reaktywację zespołu i teraz w Mrągowie zaprezentowali swój przebój "Kolorowe sny" na Festiwalu Weselnych Przebojów. Ich występ wzbudził spore kontrowersje. Głównym zarzutem wobec zespołu jest to, że zamiast zaśpiewać na żywo, skorzystali z playbacku.
- Po co im mikrofony? I tak leci nagranie z lat 90.
- Ale niestety playback aż po uszach razi.
- Playback szybciej zaczął grać, jak oni śpiewać — czytamy.
Niektórzy internauci stanęli w obronie artystów.
- Wokale są na żywo, każdy to słyszy, występ i przyjęcie publiczności rewelacyjne!
- Playback nie playback, ale mega przypomnieli mi dzieciństwo.
- Super występ... Brawo! – napisali.
A wy co sądzicie? Jak zmienili się panowie, zobaczycie na zdjęciach i wideo poniżej.
