Teresa Lipowska odniosła się do plotek o odejściu z „M jak miłość”. Aktorka nie ma siły
Teresa Lipowska udzieliła wywiadu tygodnikowi „Twoje Imperium”, w którym wypowiedziała się na temat plotek, łączących ją z odejściem z serialu „M jak miłość”. Aktorka nie owijając w bawełnę przyznała, że ma ich serdecznie dość i nie ma zamiaru nigdzie odchodzić - „Ja już nie mam siły” - czytamy w magazynie.
Ciężko sobie wyobrazić „M jak miłość” bez Teresy Lipowskiej. Odgrywająca rolę głowy rodziny Mostowiaków aktorka postawiła jasne stanowisko na temat rzekomego odejścia z produkcji TVP.
Teresa Lipowska o odejściu z „M jak miłość”
Od momentu śmierci Lucjana , którego grał śp. Witold Pyrkosz Teresa Lipowska, czyli serialowa Barbara Mostowiak pełni rolę głowy rodziny, którą wszyscy chętnie odwiedzają w rodzinnej Grabinie. Zawsze pełna ciepła, racząca dobrym słowem i mądrością Basia jest jedną z najbardziej lubianych postaci serialu.
Kojarzona przede wszystkim z uśmiechem, dobrym nastrojem i bijącym od niej ciepłem 84-letnia aktora udzieliła wywiadu dla „Twojego Imperium”, w którym zdradziła, że ma dość plotek, łączących ją z odejściem z serialu, przy okazji je dementując. Gwiazda nie rozumie, dlaczego miałaby podjąć się takiego ruchu, skoro jest jedną z głównych, i przewodnich postaci.
- To jest nieprawda. Ja już nie mam siły tego dementować. Jak można pisać, że odchodzę z serialu w momencie, gdy mój wątek jest bardzo ciepły i bardzo fajny? Producenci "M jak miłość" mówią, że nie wyobrażają sobie tego serialu beze mnie. Basia Mostowiak to jego korzeń - gdy mnie nie będzie, to znaczy, że serialu też nie będzie - powiedziała aktorka.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo:
Zatem wszystko wskazuje na to, że fani serialu TVP mogą mieć spokojne głowy i cały czas będą mieć przyjemność z oglądania jej w roli Barbary Mostowiak.
Aktorka opowiedziała o początkach serialu
Co ciekawe, nawet tak doświadczona aktorka, jak Teresa Lipowska miała trudności z wejściem do serialu „M jak miłość”. 84-letnia artystka pojawiła się na kanapie programu „Pytanie na śniadanie”, gdzie opowiedziała, jak wyglądały początki produkcji, od razu przenosząc się w czasie kilkanaście lat dalej.
- Na początku byłam trochę stremowana. To był pierwszy serial, w którym grałam dużą rolę. Od razu wsiąknęliśmy w rodzinną atmosferę, która trwała bardzo długo . Później zaczęło się to troszeczkę rozwijać, zaczęły odchodzić od nas różne osoby – zmarł mój filmowy mąż, Wituś Pyrkosz, a rodzina zaczęła pękać - opowiadała Teresa Lipowska.
Aktorka wyraziła nadzieję, że serial dalej będzie trwać i doczeka się kolejnych wielu odcinków, które zadowolą telewidzów.
Zobacz zdjęcia:
-
Agata Kulesza zmaga się z problemami zdrowotnymi. Córka bardzo się o nią martwi
-
Zdrowa opalenizna jak u gwiazd? Bez solarium, bez „smażenia się na słońcu”
Źródło: se.pl, telemagazyn.pl
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: redakcja@swiatgwiazd.pl