Wróciła z pielgrzymki w "stanie błogosławionym". To, co działo się na religijnej wycieczce wywołuje ciarki
Sezon wakacyjny jest czasem, w którym wiele parafii decyduje się na organizację pielgrzymek. Wierni odwiedzają miejsca religijnego kultu i oddają się duchowym przeżyciom. Wydawać by się mogło, że tego typu wycieczki skupiają się na modlitwie i zadumie. Jak się jednak okazuje, czasem dzieje się tam znacznie więcej. Pewna kobieta opowiedziała, co wydarzyło się na jednej z pielgrzymek.
Kobieta udała się na pielgrzymkę. To, co ją spotkało, budzi skrajne emocje
Pielgrzymki są wyjątkowym przeżyciem dla osób wierzących. Zwykle kojarzą się z podróżą, poznawaniem nowych miejsc i zwiedzaniem świątyni, w których niekiedy odbywają się przeróżne liturgie i wydarzenia. To czas, w którym ludzie modlą się, zbliżają do Boga i przeżywają duchowy rozwój.
Zwykło się mówić, że na pielgrzymkach panuje radosna atmosfera, ludzie są dla siebie życzliwi i w pełni skupiają się na wierze . Niekiedy obowiązuje zakaz spożywania alkoholu, a ewentualne zabawy nie trwają zbyt długo, aby zachować spokój i poszanowanie dla celu, w którym dana pielgrzymka została zorganizowana.
Kobieta wróciła z pielgrzymki w "błogosławionym stanie"
Jak się okazuje, nie każda pielgrzymka to jedynie gorliwe modlitwy, spokój, liturgie i duchowe doświadczenia. Z relacji jednej z kobiet wynika, że podczas takich wycieczek dochodzi do zaskakujących wydarzeń.
Anna, która ma za sobą udział w pielgrzymkach, postanowiła podzielić się swoimi doświadczeniami z portalem kobieta.wp.pl. Jak czytamy w serwisie, podczas jednej z wycieczek, pewna kobieta zaszła w ciążę . Żeby tego było mało, ojciec dziecka jest “nieznany”.
Kilka lat temu jedna z moich znajomych z pielgrzymki zaszła na niej w ciążę. Oczywiście nie przyznała się do tego od razu, ale kilka tygodni po powrocie okazało się, że jest w "stanie błogosławionym". Ojciec natomiast, nieznany . Do tej pory nie ujawniła jego nazwiska - wyjawiła Anna w rozmowie z kobieta.wp.pl.
Szokująca relacja z pielgrzmki
Z dalszej części rozmowy dowiadujemy się, że Anna słyszała o romansach, które miały miejsce na pielgrzymkach, zaś jej znajomi kilkukrotnie widzieli zużyte prezerwatywy .
Słyszałam o sytuacjach związanych z uprawianiem seksu z nowo poznanymi osobami na pielgrzymce. Znajomi widzieli też kilka razy porozrzucane, zużyte prezerwatywy - wyjawiła.
Na tym jednak historia Anny się nie zakończyła. Skomentowała sprawę w mocnych słowach. Jej zdaniem tego typu zachowania są brakiem szacunku do wiary oraz do osób, które wyruszają na takie wycieczki w wyższych, duchowych celach , często niosąc w sercach własne intencje.
I tak jak uważam, że wszystko jest dla ludzi, tak to jest grubą przesadą. Pielgrzymki nie są od tego typu rzeczy. Jeżeli ktoś chce się zabawić, niech wybierze zamiast tego wycieczkę dla singli czy pojedzie na all inclusive. To brak szacunku i dla wiary, i dla osób, które chcą spędzić ten czas w spokoju i w modlitwie - skwitowała Ewa podczas rozmowy dla serwisu kobieta.wp.pl
Źródło: kobieta.wp.pl
