Zaczął źle, skończył jeszcze gorzej… W TVN24 seria wpadek.”Kilka pomyłek się wdarło”
Wpadka za wpadką na antenie TVN 24! Co to się wydarzyło w tej świątecznej gonitwie. Zobaczcie szczegóły i to jak dziennikarz próbował wybrnąć z niezręcznej sytuacji.
Święta 2023. TVN 24 składa widzom życzenia
Święta Bożego Narodzenia 2023 w pełni. Celebruje je wielu Polaków , a życzenia płyną z każdej strony. W końcu mamy czas na to, żeby spędzić go z bliskimi, nie ma wymówki, że praca, obowiązki, czy zaległe projekty.
Są jednak zawody, w których nie ma przerwy. Między innymi dziennikarze różnych serwisów dyżurują podczas świąt. Informacje muszą płynąć do widzów. Stacja TVN 24 złożyła życzenia i pracuje pełną parą.
Drodzy Widzowie i Czytelnicy, radości, pięknych chwil w gronie najbliższych i wytchnienia od codzienności! #święta #BożeNarodzenie #wesołychświąt - napisano na profilu stacji.
Dyżurujący podczas świąt Krzysztof Górlicki niekoniecznie będzie wspominał pracę pierwszego dnia Bożego Narodzenia 2023 z sentymentem.
Święta 2023. Wpadka w TVN 24
Wydawałoby się, że praca w święta nie różni się jakoś bardzo od tej codziennej. Okazuje się jednak, że niekoniecznie. Przekonał się o tym Krzysztof Górlicki, który na antenie TVN 24 prezentował wiadomości.
Na antenie TVN24 można było zobaczyć koncert kolęd, łączono się z reporterami, a także emitowano rozmowy z gwiazdami. I właśnie wówczas wpadka przydarzyła się Górlickiemu.
Święta 2023. Krzysztof Górlicki z seria wpadek
Krzysztof Górlicki jak zwykle przywitał się z widzami, a potem… Podczas prezentacji jednego z materiałów pomylił nazwisko znanej aktorki. Od tego się zaczęło.
Magdalena Różyczka co roku udowadnia, że ma wielkie serce przepełnione chęcią do pomagania. Tym razem gwiazda zaprosiła swoich przyjaciół, żeby wspólnie promować wyjątkową inicjatywę, charytatywny kalendarz fundacji rodzin adopcyjnych. O szczegółach akcji aktorka opowiadała we "Wstajesz i wiesz" - powiedział.
Zamiast zapowiedzianego materiału widzowie zobaczyli zupełnie inny. Mianowicie rozmowę z językoznawczynią.
Chciałabym, żebyśmy nie mówili, że z godki robimy język śląski - można było usłyszeć.
Produkcja szybko się zorientowała, że to nie to wideo poszło do widzów i przerwała nadawanie. Górlicki nie stracił animuszu i wyjaśnił:
Kilka pomyłek się wdarło. Oczywiście o Magdalenę Różczkę chodzi, oczywiście. Będziemy wracać do tego tematu na antenie TVN24 - powiedział.
Nie udało mu się też ukryć rozbawienia. Oby to rozkojarzenie było jedynie chwilowe.