43-letnia pływaczka znaleziona martwa przez 4-letnią córkę. "Nie mogę obudzić mamy". Wstrząsające wieści
43-letnia pływaczka i uczestniczka Igrzysk Olimpijskich została znaleziona martwa przez swoją 4-letnią córeczkę. Pogrążona w żałobie rodzina żegna sportsmenkę.
Sportsmenka znaleziona martwa przez córkę
43-letnia sportsmenka została znaleziona martwa w środku nocy. Jej męża zaalarmowała 4-letnia córeczka. Dziewczynka obudziła się w środku nocy i nie mogła dobudzić swojej mamy.
Tato, nie mogę obudzić mamy - miała powiedzieć dziewczynka do swojego ojca o czwartej nad ranem.
Rodzina zdradziła więcej szczegółów
Helen Smart nie żyje. Przyczyny śmierci
O przyczynach nagłej śmierci wypowiedziała się matka pływaczki. Przekazała, że jej córka odeszła we śnie.
Jesteśmy zrozpaczeni. Nie wiemy, co jej się stało, ale musiała umrzeć we śnie - powiedziała jej matka Linda.
Rodzina przebywała wspólnie na urlopie w domu nad jeziorem Coniston. Fanom sportu Helena była lepiej znana pod nazwiskiem Don-Duncan. Była mistrzynią Wielkiej Brytanii w stylu grzbietowym i uczestniczką Igrzysk Olimpijskich w 2000 roku. Tam reprezentowała swój kraj na dystansie 50 i 200-metrowym stylem grzbietowym.
Rodina żegna Helenę Smart
W sieci natychmiast pojawiły się pożegnania i słowa od bliskich pływaczki. Kobieta po przejściu na sportową emeryturę została dyrektorką szkoły w podstawowej Worsley Mesnes Community w Wigan w Anglii.
Jej mąż Craig Smart zamieścił na stronie szkoły kilka wzruszających słów.
Była bardzo dumna, że osiągnęła swój cel, jakim jest bycie dyrektorem szkoły. Cały czas mi powtarzała, że nie widzi siebie w innej szkole. Pamiętam, że zaledwie w zeszłym tygodniu powiedziała, że jej celem jest wypromowanie szkoły i ma do tego odpowiednią kadrę, aby to osiągnąć!
Zwrócił się też bezpośrednio do jej uczniów.
Mam nadzieję, że wszyscy będziecie się uczyć jak mistrzowie. Proszę, wyciągnijcie z tego wnioski i żyjcie jak najlepiej, bez żalu, róbcie dużo zdjęć, twórzcie wspomnienia i uśmiechajcie się tak, jak zawsze robiła to Helen!
W przejmujących słowach pożegnał ją też ojciec John Don-Duncan, któy nie może się pogodzić ze śmiercią ukochanej córki.
Helena była naszą dumą i radością. Jesteśmy z niej bardzo dumni. Wprowadzała dużo radości, gdy tylko się pojawiała. Linda i ja nie możemy pojąć, jak mogła tak po prostu zasnąć i się nie obudzić