Aktor "Rancza" wyłudzał pieniądze? Jego agent tłumaczy głośną aferę. Co się dzieje?!
Ostatnie afery w polskim show-biznesie pokazują, że nikogo nie można być pewnym. W mediach co i rusz pojawiają się nowe informacje. Teraz jeden z gwiazdorów serialu „Ranczo”, który grał księdza, został oskarżony w sieci o nieuczciwość finansową i wyłudzanie pieniędzy. Przedstawiciele aktora wydali mocne oświadczenie w tej sprawie.
Aktor serialu "Ranczo" wyłudzał pieniądze?
Świat polskich mediów przechodzi etap oczyszczenia. Tylko w ciągu ostatnich dni w sieci pojawiły się zastraszające informacje na temat idoli nastolatków . Część z nich miała wykorzystywać swoje wpływy i popularność, aby dopuszczać się zabronionych przez prawo działań wobec dziewczynek od 13 do 15 roku życia.
Atmosfera panująca w show-biznesie sprzyja nagłaśnianiu zupełnie innej natury, ale także przykrych historii, jak związek Sylwii Gliwy z maturzystą . Teraz z jeszcze odmiennymi oskarżeniami spotkał się Mateusz Rusin, który w serialu „Ranczo” grał księdza . Co dokładnie pojawiło się w sieci? Przedstawiciel aktora grzmi w najnowszym oświadczeniu, o czym poniżej.
Michał Rusin broni swojej niewinności
Rusin w serialu „Ranczo” TVP wcielał się w księdza Macieja . Teraz w mediach społecznościowych pojawiły się wpisy pewnej internautki, która oskarżyła aktora, że wyłudzał pieniądze w sieci .
- Sama w domu? Pragnę łączyć na signal zmysłowo. Masz wolne?
- Masz 10 zł? Pilne!
- Powiedz, że możesz łączyć. Plis. Sama? Do której masz? Daj komfort i czas. Chcę łączyć – brzmią wiadomości, które widać na screenach udostępnionych przez kobietę.
W odpowiedziach internautki czytamy o prośbach ze zwrotem pożyczki na kwotę około 600 złotych oraz informacji o skontaktowaniu się z prawnikiem. Teraz głos zabrał przedstawiciel Michała. Jego oświadczenie nie pozostawia wątpliwości , publikujemy je poniżej.
Oświadczenie w sprawie Mateusza Rusina
Warto zaznaczyć, że niektóre zdania w opublikowanych wiadomościach brzmią jak wygenerowane w automatycznym tłumaczu, więc jest duże prawdopodobieństwo, że to haker wkradł się na konto aktora . Portalowi Plejada udało się skontaktować z agencją aktorską Rusina. Maciej Gajewski z agencji Gama otwarcie nazywa to pomówieniem.
Z załączonego linka wynika, że fragmenty udostępnionych screenów pochodzą sprzed ponad dwóch lat. Zapewniam, że mój klient nie posiada obecnie żadnych zobowiązań finansowych. Zaś to, co sugeruje w swoim wpisie właścicielka konta, nie ma odzwierciedlenia w załączonych screenach i jest pomówieniem naruszającym dobra osobiste Mateusza – czytamy w oświadczeniu.
Agent Rusina zauważył też, że na koncie, na którym pojawiły się skarżenia, jest tylko jeden wpis , a sama jego autorka pozostaje anonimowa. Co więcej, Mateusz od roku jest szczęśliwym mężem i ojcem kilkumiesięcznej córki.
Źródło: Plejada