Anna Popek jak syrenka morsuje w polskim morzu. Co za figura
Anna Popek przyłapana w trakcie morsowania nad polskim morzem. Gwiazda korzystała z ostatniego jesiennego słońca i ewidentnie bawiła się doskonale. Uwagę przykuwała nie tylko bardzo jaskrawym strojem kąpielowym, ale również figurą. Co za ciało!
Kim jest Anna Popek?
Anna Popek to znana polska dziennikarka i prezenterka telewizyjna, której kariera sięga lat 90. Ukończyła filologię polską i dziennikarstwo — jej pierwsze kroki w mediach stawiała w lokalnych oddziałach TVP, by później dołączyć do ogólnopolskich programów. Prowadziła m.in. „Fakty”, „Pytanie na śniadanie”, a także magazyny publicystyczne i rozrywkowe.
Występowała w programach tanecznych i rozrywkowych, pokazując wszechstronność. Prywatnie jest matką dwóch córek, a swoją prywatną i zawodową działalność łączy z zaangażowaniem w projekty społeczne.
Anna Popek morsuje w Bałtyku
Anna Popek po raz kolejny udowodniła, że zimy się nie boi. W słoneczny, ale mroźny dzień wybrała się na gdyńską plażę, gdzie – jak przystało na zapaloną miłośniczkę morsowania – postanowiła wskoczyć do lodowatego Bałtyku. Temperatura powietrza wynosiła zaledwie około 7 stopni, a mimo to dziennikarka aż kipiała energią.
Na miejsce przyszła w ciepłym, zimowym zestawie: dresie i wełnianej czapce. Na plaży czekała już ekipa pracująca przy jej podcaście, więc zanim zanurzyła się w wodzie, Popek nagrała kolejny materiał. Robiła to – jak zawsze – z pełnym profesjonalizmem, choć tuż obok falowało zimne morze, do którego zamierzała wejść chwilę później.
Po zakończonym nagraniu rozpoczęła się część, na którą czekali wszyscy plażowicze. Dziennikarka zdjęła ciepłe ubrania, odsłaniając czerwony strój kąpielowy. Z takim zestawem i przy ostrym słońcu odbijającym się w Bałtyku wyglądała jak polska wersja gwiazdy Słonecznego Patrolu. Chwilę później odważnie weszła do wody, zanurzając się po szyję i pływając, jakby temperatury w ogóle nie czuła.
Anna Popek pokazała swoje wdzięki
Po morsowaniu Popek wytarła się ręcznikiem, otuliła ciepłem słońca i rozłożyła się na plaży, by chwilę odpocząć. Choć było zimno, promienie słoneczne dawały przyjemne złudzenie letniego relaksu.
W pewnym momencie dziennikarka zauważyła fotografa. Zamiast się speszyć czy unikać obiektywu, uśmiechnęła się szeroko i… podeszła do niego sama.
Skoro już robi pan zdjęcia, to proszę koniecznie napisać coś o moim podcaście! – rzuciła z charakterystycznym dla siebie humorem i pewnością siebie.
Nie ma wątpliwości, że ten dzień na plaży pokazał Annę Popek w pełnej krasie: jako osobę energiczną, otwartą, pełną pasji i dystansu do siebie. A jej morsowanie? Spektakl, którego nie powstydziłaby się nawet Pamela Anderson.
Obserwuj w Google News
