Córka Anny Muchy troszczy się o karierę mamy
Anna Mucha opowiedziała w wywiadzie, jak wygląda praca na planie "M jak miłość". Aktorka zdradza, że dostała od córki ostrzeżenie, że zostanie wyrzucona z serialu, podobnie jak jej przyjaciółka, Barbara Kurdej-Szatan. Anna Mucha wygłosiła w rozmowie poruszający apel, skierowany nie tylko do twórców popularnej telenoweli.
Po skandalu, wywołanym w mediach przez wpis Barbary Kurdej-Szatan wiele osób odwróciło się od aktorki. Straciła także dotychczasową pracę w TVP. Niektórzy wzięli stronę Basi i, mimo wystosowanych przez nią przeprosin mocno popierają jej słowa, skierowane w stronę Straży Granicznej. Wiele osób jednak straciło do niej sympatię i wypisywało przykre komentarze na pod adresem aktorki.
Jedną z osób, które nadal otwarcie wspierają Barbarę Kurdej-Szatan, jest jej przyjaciółka z planu, Anna Mucha.
Anna Mucha o pracy na planie w dobie pandemii
Anna Mucha udzieliła ostatnio wywiadu dla "Party", w którym zdradziła wiele szczegółów na temat tego, jak obecnie wygląda praca na planie "M jak miłość". Mówiła m.in. o stosowaniu przepisów sanitarnych przy tworzeniu kolejnych odcinków i przyznała, że sama regularnie bada się pod kątem zarażenia COVID-19.
- Mimo że mam szczepienie, dodatkowo jestem regularnie poddawana testom na COVID-19 na planie "M jak miłość", co pozwala nam kręcić nowe odcinki – mówi Anna Mucha.
Nie jest tajemnicą, że gwiazda dość ostro wyraża się o ludziach odrzucających szczepienia, natomiast w rozmowie przyznała też, że celebryci i gwiazdy show-biznesu nie powinny nakłaniać nikogo do przyjmowania kolejnych dawek. Podkreśliła, że w tej kwestii ludzie powinni zaufać fachowcom.
Mimo wszystko Anna Mucha przyznała, że w pandemii jej życie stało się na lepsze. - Wiem, że nie jest popularne to, co w tej chwili mówię, ale [pandemia] pokazała, że bez pracy da się żyć. I że spokój i siłę znajduję w domu, u boku moich bliskich — wyjaśniła w wywiadzie.
Atmosferę rozgrzało jednak zaskakujące stanowisko Anny Muchy w sprawie Barbary Kurdej-Szatan. Aktorka przyznała, że otrzymała już ostrzeżenie.
Anna Mucha ma swoje zdanie na temat potraktowania Basi przez zarząd TVP
Po aferze, wywołanej wpisem Barbary Kurdej-Szatan, oraz po zwolnieniu aktorki z planu "M jak miłość", Anna Mucha, jako jedna z nielicznych oficjalnie wyraziła wsparcie dla byłej gwiazdy TVP, a także swojej serdecznej przyjaciółki.
Ta deklaracja przeraziła jednak jej córkę, która z troski ostrzegła aktorkę przed utratą pracy
- ... siedziałam w restauracji z córką. Nakreśliłam jej całą sprawę i kontekst. Moja córka, po chwili namysłu, z przerażeniem krzyknęła: "Mamo, przecież i ciebie zaraz wywalą! O Boże, po co musiałaś to skomentować. Ale… przecież nie mogłaś postąpić inaczej, bo to jest ciocia Basia!". Dokładnie, nie mogłam postąpić inaczej – opowiedziała Anna i jeszcze raz podkreśliła ostatnie słowa.
Gwiazda rzeczywiście uważa, że inna reakcja na zwolnienie przyjaciółki nie wchodziła w grę. Wyjaśnia także, że jej zdaniem każdy ma prawo do błędów i powinniśmy dawać wsparcie bliskim, zwłaszcza gdy postąpią niewłaściwie i ściągną na siebie problemy.
– Dokładnie, nie mogłam postąpić inaczej. Z Baśką przyjaźnimy się od lat, a dla mnie przyjaźń to nie jest puste słowo, to zobowiązanie na dobre i na złe. Ludzie zasługują na wsparcie przede wszystkim wtedy, kiedy popełniają błędy. Dopóki będziemy hołdować takim wartościom, dobro zawsze zwycięży – stwierdziła Anna Mucha w wywiadzie.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Gwiazd:
1. Smutne doniesienia o Beacie Kozidrak, fani trzymali kciuki. Gwiazda jest bezradna 2. Michał Wiśniewski został bez pieniędzy? Muzyk nagle przekazał, fani zaniepokojeni 3. Gwiazda "M jak miłość" w żałobie, śmierć przyszła nagle
Źródło: pudelek.pl, Instagram
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: redakcja@swiatgwiazd.pl