Daria Ładocha miała wypadek samochodowy. Co się stało?

Daria Ładocha miała wypadek samochodowy

Znana trenerka kulinarna podzieliła się na swoim profilu w mediach społecznościowych informacją o wypadku samochodowym, w jakim uczestniczyła wraz z mamą i córką, wracając z jazdy konnej. Nagle podczas podróży, przed samochód Darii Ładochy wyskoczył pies. Uczestniczka show "Ameryka Express" zaczęła hamować, aby przypadkiem nie potrącić zwierzęcia. Niestety, jadący za nią mężczyzna nie zrobił tego samego, w wyniku czego jego samochód uderzył w tył auta gwiazdy.

-Przedwczoraj, wracając z zawodów konnych miałyśmy wypadek samochodowy. Jechała z nami moja mama. Mężczyzna po prostu na pełnej petardzie wjechał nam w tył samochodu, aplikując nam również gigantyczną porcję strachu i lęku. W samochodzie były trzy kobiety. Nawet nie podszedł zapytać, czy nic nam się nie stało. Sprawdziłam stan swoich pasażerów i po pięciu minutach ruszyłam do niego i podałam rękę, mówiąc: przykro mi, że poznajemy się w takich okolicznościach — napisała na swoim profilu na Instagramie Daria Ładocha

Daria Ładocha jest zawiedziona zachowaniem sprawcy wypadku

Gwiazda natychmiast po zobaczeniu, co się wydarzyło, postanowiła zawiadomić policję. Po poinformowaniu o tym sprawcy wypadku mężczyzna odmówił współpracy i nie chciał dzwonić do służb ani nawet podać trenerce kulinarnej adresu, którego potrzebowali funkcjonariusze, aby zjawić się na miejscu. Daria Ładocha wyznała, że szokująca była też dla niej wysokość mandatu, jaki otrzymał kierowca drugiego samochodu.

-Powiedział, że mam sobie sama zadzwonić, a jak poprosiłam go o adres — gdzie jesteśmy, to oznajmił, żebym sobie odpaliła nawigację.  Pobiegłam na stację benzynową, by ktoś mi udzielił pomocy. Najlepsze nadeszło, gdy pojawiła się policja i nasz bohater próbował zwalić winę na mnie. Pani policjantka była jednak nieugięta i chyba nawet przyjął mandat 300 zł. Za złe parkowanie w Warszawie jest 200 zł, a za zmasakrowanie mojego auta 300 zł? - napisała zdenerwowana Daria Ładocha

Daria Ładocha uczestniczyła w wypadku samochodowym

Całe szczęście dziewczynom nic poważnego się nie stało. Nie obeszło się jednak bez kilku obrażeń. Daria Ładocha poinformowała o tym, jak obecnie czuje się ona oraz jej mama i córka Laura.

-Moje dziewczyny były w dużym stresie, Laurka okrutnie się trzęsła. I jedyny mężczyzna, który był w pobliżu (bo nawet do nas nie podszedł) nie okazał nam ani odrobiny zainteresowania w zaistniałej sytuacji. Wierzę, że ludzie są dobrzy. Tłumaczę go, że być może był w szoku. Ale tak szczerze to brzydzę się takim chamstwem i brakiem empatii. Życzliwość w stosunku do drugiego człowieka jest bezcenna. I nie trzeba iść do szkoły, by się jej nauczyć. Czujemy się fatalnie. Ja dostałam zapalenia krtani i boli mnie kark, ale na razie nawet nie mam siły iść tego zbadać — wyznała Daria Ładocha

Gwiazda poinformowała również, że jej mąż nie mógł pojawić się na miejscu zdarzenia, ponieważ w tym czasie opiekował się młodszą córką pary. Daria Ładocha wyznała też, że cała ta sytuacja była dla niej lekcją i dowodem na to, że kobiety zawsze sobie poradzą z przeciwnościami losu.

-Kierowca to buc, który jest najgorszym reprezentantem płci męskiej, jakiego spotkałam. To wielka lekcja dla trzech kobiet z różnego pokolenia, że w każdej sytuacji dajemy sobie radę — skwitowała całą sprawę Daria Ładocha

Artykuły polecane przez redakcję Świat Gwiazd:

1. Wnuczka Millera trafiła do szpitala. Potwierdził się najgorszy scenariusz

2. Fatalne wieści płyną z domu Urbańskiej i Józefowicza

3. Jakimowicz przebił samego siebie, nawet prezenterka obok była zażenowana

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: redakcja@swiatgwiazd.pl.

Źródło: Instagram