Doda dopięła swego. Po tym jak poniżył ją Owsiak, utarła mu nosa na Fryderykach
W piątkowy wieczór poznaliśmy zwycięzców prestiżowych nagród Fryderyki 2024. Na wydarzeniu zjawiła się Doda i choć nie była nominowana do żadnej kategorii, zdecydowanie skradła show. Udało jej się nawet utrzeć nosa Jurkowi Owsiakowi za wcześniejsze niezrozumienia. Z gali nie wyszła z pustymi rękami.
Doda latami wspierała Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy
Gwiazda należy do artystów, którzy od lat są doceniani w środowisku branżowym. Jej twórczość śledzą nie tylko miliony słuchaczy, ale także wielokrotnie wynagradzano ją statuetkami. Te jednak z dobroci serca oddawała na cele charytatywne. W mediach społecznościowych wspomniała, że ponad połowa jej zdobyczy została przekazana innym.
Doda przez lata wspierała organizację Jurka Owsiaka , a na aukcjach WOŚPu można było zobaczyć licytacje jej rzeczy m.in.: słynnej sukienki w białe kropki czy prestiżowej nagrody MTV Awards.
Pomagałam Jurkowi Owsiakowi od 14. roku życia, kiedy inni artyści odwracali się od niego, nie chcieli z nim grać, ja zawsze byłam z nim ramię w ramię - mówiła Krzysztofowi Stanowskiemu na Kanale Sportowym.
To właśnie kreacja stała się jedną z sytuacji, które zmieniły postawę piosenkarki. Czym zawinił jej organizator aukcji?
Konflikt Dody z Jurkiem Owsiakiem
U Krzysztofa Stanowskiego artystka opowiedziała o sytuacji związanej z licytacją jej sukienki. Jak to w przypadku znanych gwiazd, kwota znacznie przekraczała zwykłą aukcję, a Doda miała pojawić się z tej okazji w studiu. Niestety jej doświadczenia z TVN uniemożliwiły jej wejście. Zachowanie Jurka Owsiaka bardzo ją wtedy rozczarowało.
I moja sukienka była licytowana za jakąś kolosalną sumę, a on jak zwykle zaprosił mnie na antenę do studia. Jak zawsze, k***a. Czy ty sobie wyobrażasz, że ja pocałowałam klamkę? Nie wpuścili mnie do tego TVN-u. Na program charytatywny. I Jurek się za mną nie wstawił. Bardzo niehonorowe i nieprzyjacielskie. Od tamtej pory powiedziałam: "no, nigdy więcej" - wspominała oburzona.
Od tamtej pory Doda nie wspiera showmana, choć ten gdy dowiedział się o całej sytuacji, próbował złagodzić atmosferę między nimi.
Droga Doroto, jeśli zaszła taka sytuacja to bardzo przepraszam, nie miałem o tym pojęcia i wydaje mi się, że mogła wyniknąć tylko z nieporozumienia, z natłoku różnych zdarzeń, na pewno nie było w tym złośliwości, niechęci, bo nigdy jej do ciebie nie miałem i nie mam. Od tej pory będę bardziej wysuwał głowę przed siebie, aby dojrzeć wszystkie twoje gesty przyjacielskie skierowane w naszą stronę. Ściskam i myślę, że nie będziemy nosili żadnej urazy. Jerzy Owsiak - odpowiedział publicznie.
Okazuje się jednak, że piątkowe Fryderyki były doskonałą okazją, by pokazać, że Doda nie zmienia łatwo zdania. Przed fotografami pokazała, czego dokonała.
Doda dopięła swego. To sprezentowali jej fani
Już od jakiegoś czasu piosenkarka zapowiada, że najnowszy album będzie ostatnim w jej muzycznej karierze. Nie oznacza to jednak, że do tego czasu nie zdąży nieźle namieszać. Podczas Fryderyków 2024 wzrok fotografów był skierowany tylko na nią.
Doda przyciągała uwagę zaskakującą kreacją oraz towarzystwem. Wydarzenie opuściła z ukochanym pieskiem na rękach, Dariuszem Pachutem, a nawet statuetką, choć nie była to nagroda wieczoru. Jakiś czas temu w mediach społecznościowych zwróciła się do fanów w sprawie statuetki MTV Europe Music Awards, którą swego czasu oddała na WOŚP. Gwiazda chciała otrzymać ją z powrotem.
Mam propozycję. Chętnie odkupię od tego, który wylicytował moją statuetkę MTV. Chciałabym mieć trzy, zwłaszcza, że niedługo po następnej płycie kończę karierę - zaproponowała.
Okazuje się, że dopięła swego, ponieważ po oficjalnej części gali fani wręczyli jej właśnie tę statuetkę . Okazało się, że miłośnicy piosenkarki złożyli się i wspólnie odkupili dla swojej idolki jej sentymentalną nagrodę. Nie zabrakło pamiątkowego zdjęcia z tej okazji. Doda początkowo nie dawała wiary, że udało się spełnić jej życzenie.
Nie wierzę w to! Boże, jak wam się udało to zrobić? Pan to widzi? Niech pan zrobi zdjęcie! - mówiła zaskoczona
Choć Doda nie znalazła się wśród nominowanych tego wieczoru, wróciła do domu z nagrodą. To pokazuje, że jest zdolna do wszystkiego, by dopiąć swego.
Kochani pragnę serdecznie podziękować wszystkim którzy się składali na tę wspaniałą nagrodę, którą zdobyli dla mnie po latach. 2009, a mamy 2024 więc, jak mnie matematyka nie myli, ma 15 lat. […] Spełniliście moje naprawdę ogromne marzenie - powiedziała z dumą.