Doda w ogniu krytyki po ostatnim odcinku swojego show. Nie chodziło o miłość? "Wielkie rozczarowanie"
Wczoraj został wyemitowany ostatni, finałowy odcinek programu "Doda. 12 kroków do miłości". Show zakończył się w bardzo zaskakujący sposób. Piosenkarka nie znalazła ukochanego spośród dwunastu kandydatów, ogłosiła jednak, że jej serce jest zajęte. Teraz fani zarzucają jej fałsz, a samemu formatowi bycie ustawką w jednym, konkretnym celu.
Rabczewska spotkała się w show Polsatu z dwunastką mężczyzn. Żaden jednak nie sprawił, że jej serce zabiło mocniej. W finałowej odsłonie programu wyznała jednak, że nie żałuje udziału, bo pozwoliło jej to poznać swoje potrzeby na nowo. Telewidzowie mają jednak swoją teorię.
"Doda. 12 kroków do miłości": zarzuty widzów
– Moje serce jest już zajęte. Jestem zakochana. Uczucie między nami narodziło się po programie. Dało mi dużo myślenia, jak ten program wiele u mnie zmienił. Pozamykał mi różne klapki w głowie, pootwierał zupełnie nowe. Dał mi przestrzeń na narodzenie się zupełnie innego rodzaju relacji i dlatego nie żałuję ani chwili – ogłosiła wczoraj Doda.
Zarówno te słowa wokalistki, jak i jej zachowanie w poszczególnych odcinkach sprawiły, że widzowie zaczęli snuć teorie na temat ich zdaniem rzeczywistego celu show . Zaskakujące wyznanie wywołało dodatkową falę frustracji.
Rabczewska stwierdziła, że format pozwolił jej na "znalezienie w sobie klucza, którym się źle posługiwała, a niekoniecznie męża pośród tych dwunastu". Internauci uważają jednak, że całość była jedynie ustawką, mającą wypromować nową płytę Dody .
Warto dodać, że 21 października miała miejsce premiera nowego albumu piosenkarki. "Aquaria" sprzedaje się jak świeże bułeczki . Wczoraj, dokładnie w godzinie emisji ostatniego odcinka, miała z kolei premiera teledysku do jednego z utworów na krążku, "Wodospady" . W dodatkach, jakie można było obejrzeć na portalu Polsatu widać też, jak Doda śpiewa swoją piosenkę w programie.
Teorie internautów: "Doda. 12 kroków do miłości" to promocyjna ustawka?
Pod wpisami na oficjalnych profilach społecznościowych programu zawrzało. Internauci komentują: "No cóż, było wiadomo, że na 99% nie zwiąże się z żadnym z uczestników programu, wszystko było pięknie odegrane. Już po fragmentach jej wypowiedzi w kolejnych odcinkach [...] można na pierwszy rzut oka było poznać, że wszystko było przez nią pięknie zagrane , nawet jej oburzenie, łzy, złość na psychologa".
– Od początku to było wiadome, że to farsa, nie jestem zaskoczona.
– Kto nie wierzył, że to ustawka zrobiona wyłącznie dla pieniędzy, ten musiał być mocno ograniczony umysłowo.
– Zrobiła wszystkich w konia włącznie z widzami.
– Program zrobiony typowo pod promocję płyty i z myślą tylko o sobie.
– Chwyt marketingowy na promocje nowej płyty i cyk Doda nagle się zakochała i to nie w żadnym kandydacie z programu. Dlaczego mnie to nie dziwi.
– Doda poszła do tego programu tylko po to, aby wypromować swoją płytę i przypomnieć o sobie, taki był jej cel od samego początku.
– Przecież ten cały program był tylko po to żeby wypromować jej płytę. A większość myślała, że serio kogoś znajdzie w TV, ustawka haha.
– Cały ten program był tylko promocją płyty Dody.
– Cały ten program od samego początku miał jeden cel – promocję najnowszej płyty. [...] Jaki sens miało stwarzanie fasady, że ma zbudować z kimś relację na bazie wykreowanej sytuacji? A są na to dowody, chociażby spotkanie z jednym kandydatem, który mówił, że produkcja ustaliła, że ma przyprowadzić ze sobą córkę – piszą wzburzeni internauci.
A co wy sądzicie o tej sytuacji?
Zobacz zdjęcia i film:
Artykuły polecane przez redakcję Świata Gwiazd:
Zapraszamy na naszego Instagrama
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: redakcja@swiatgwiazd.pl.