"Dzień Dobry TVN" i materiał grozy: "Przerażające". Oto co pokazali w śniadaniówce
W dzisiejszym wydaniu „Dzień Dobry TVN” pokazano przerażający materiał. Prowadzący Paulina Krupińska i Damian Michałowski nie kryli emocji, kiedy został wyemitowany i z trudem panowali nad mimiką. Wszystko z powodu jednego, marznącego na dotkliwym zimnie chłopca.
„Dzień Dobry TVN” pokazało nagranie z chłopcem na ulicy
Programy śniadaniowe zazwyczaj mają lekki i przyjemny klimat. Nie dzisiaj. 21 listopada w „DDTVN” pokazano materiał, który wstrząsnął nie tylko widzami, ale i prowadzącymi. Gwałtowne emocje wywołał też wśród fanów, komentujących program w mediach społecznościowych.
- Przerażające jednak, że przez te lata nic nie zmieniło się na lepsze.
- Nie pomagają ludziom, to co mówić o pomocy dla zwierząt. Jeszcze bardziej są niezauważalne. Straszne to jest.
- Przerażająca jest znieczulica panująca w Polsce. Niestety nic się nie zmienia z tego co widzę. Gratuluję tym młodym osobom, które zatrzymały się i zapytały, czy temu chłopcu nie jest potrzebna pomóc, czy nie jest mu zimno.
- Przerażające to jest. Ta znieczulica.
- I to nie chodzi o bycie wścibskim, tylko o interesowanie się dobrem drugiej osoby. To jest bardzo smutne – czytamy w komentarzach.
O co dokładnie chodzi? Śniadaniówka TVN pokazała dziś nagranie z małym chłopcem, który siedział na ławce bez kurki w temperaturze zaledwie kilku stopni. Wyraźnie marzł i dygotał z zimna. Poniżej wszystkie szczegóły.
„Dzień Dobry TVN”: wstrząsające efekty materiału TVN
W cyklu śniadaniówki „Miejska dżungla” 21 listopada pokazano materiał, w którym przeprowadzono badanie społeczne. Wykonano je z pomocą chłopca o imieniu Szymon Kalinowski. To właśnie dzięki niemu odtworzono eksperyment społeczny sprzed 9 lat, sprawdzający, ile osób zdecyduje się pomóc zamarzającemu na chłodzie dziecku . Ile osób tym razem zdecydowało się pomóc? Wyniki są przerażające.
Nasz bohater siedział na ławce na jednym z placów w centrum Warszawy. Z ok. 800 osób, które tamtędy przechodziły, jego losem zainteresowało się 7 kobiet i 3 mężczyzn – słyszymy w nagraniu.
Całość eksperymentu trwała cztery godziny, jednak na zewnątrz chłopiec przebywał około 55 minut. Na końcu tego artykułu znajdziecie nagranie, pokazujące, jak reagowali przechodnie. Teraz w mediach wypowiedziała się jego mama, która opowiedziała, jak okropne emocje czuła , kiedy patrzyła na swojego syna bez kurtki, na zimnie. Poniżej zamieszczamy jej wypowiedź.
„Dzień Dobry TVN”: rozpaczliwe słowa matki chłopca „Niech się ktoś zatrzyma”
Po wyemitowaniu materiału prowadzący dzisiejszego wydania, czyli Paulina Krupińska i Damian Michałowski , z trudem panowali nad emocjami na twarzy. Widać było ich powagę i zmartwienie. W studiu razem z nimi obecni byli socjolog Tomasz Marcysiak, bohater eksperymentu Szymon Kalinowski oraz jego mama, Monika Wlaźniak.
Choć jej synek mógł w każdej chwili ogrzać się w pobliskiej kawiarni, gdzie czuwała jego mama, był też ubrany „na cebulkę”, a pod ubraniem miał specjalne ogrzewacze , pani Monice było niezwykle trudno patrzeć na swoje dziecko w takiej sytuacji.
Pierwszą godzinę jeszcze byłam nawet twarda, ale już później siedziałam: "Niech się ktoś zatrzyma, niech się ktoś zatrzyma". Nie mogłam patrzeć, bo wiedziałam, jak mu jest strasznie zimno. Okleiliśmy go ogrzewaczami. Był ubrany na cebulkę, ale przybiegał do nas co parę minut i widziałam, jak się strasznie trzęsie – mówiła mama Szymka.
