Dziennikarz Kanału Sportowego podsumował działalnośc federacji Fame MMA
Od samego początku istnienia federacji freak fightowych w Polsce znalazło się wielu sceptyków, którzy nie patrzą na podobne projekty z szerokim uśmiechem. Do tego grona zaliczymy Krzysztofa Stanowskiego słynnego dziennikarza Kanału Sportowego. Już kilka lat wcześniej wypowiadał się negatywnie o powstawaniu takich organizacji.
Wraz z kolejnym innowacyjnym przedsięwzięciem sportowym, federacją Move Federation, która za pośrednictwem popularnych influencerów, ma za zadanie promować rozwój sportu, jakim jest piłka nożna, Krzysztof wymienił parę zdań z włodarzem Fame MMA. Obaj panowie brali aktywny udział w ostatniej konferencji.
Krzysztof Stanowski nie ma dobrego zdania o Fame MMA
Założyciel autorskiego "Kwartalnika Sportowego" został ogłoszony jako jeden z prowadzących wtorkowej konferencji nowej organizacji. Poza przypuszczalnymi i spodziewanymi nazwiskami kolejnych uczestników dołączyli do nich również dwaj włodarze najpopularniejszej federacji Fame MMA.
Podczas ich wspólnego panelu na scenie, dziennikarz postanowił wtrącić temat projektu Michała i Wojtka, który według niego nadal nie może cieszyć się odpowiednią opinią i doszczętnie pozbawił szans na większą popularyzację pozostałych gal MMA, stawiających na profesjonalizm i doświadczenie zawodników.
– W pewien sposób zniszczyliście sporty walki w Polsce. Sprawiliście, że ludzie przerzucili się na freak fighty i ci ludzie, którzy gdzieś nie mają talentu do występowania przed kamerą, a całe życie spędzili na treningach, okazuje się, że dzisiaj nikogo nie interesują. Gale bokserskie w Polsce nie są specjalnie popularne, kickbokserskie nie są w ogóle popularne, wasze eventy są sprzedawane w moment. Czy nie wydaje wam się, że to samo może się stać poniekąd z piłką nożną? – zapytał właścicieli Fame MMA Stanowski.
Na odpowiedź Boxdela nie trzeba było długo czekać. On i Wojtek Gola postanowili spróbować bronić dobrego oddziaływania swojej organizacji na społeczeństwo, podając między innymi za przykład promowanie sportów walki wśród najmłodszych.
– To jest taki biznes, gdzie my kreatywnie podeszliśmy do tematu, zarabiamy na tym dobre pieniądze. Wydaje mi się, że każdy, kto mógłby mieć szansę wtedy, kiedy my wyszliśmy z tym, zrobić to, wielu ludzi myślę, że podjęłoby się tego. To nie jest nasza wina. Włodarze gal sportowych mogliby trochę bardziej kreatywnie podejść do tematu, na pewno mogliby podwyższyć sprzedaż, gdyby się starali – odpowiedział Boxdel.
Czym jest Move Federation?
Zapowiadana jakiś czas temu nowa federacja nie ma za dużo wspólnego ze sportami walki. Move Federation to projekt skupiony wokół piłki nożnej, jej internetowej promocji oraz celebracji. Znani i lubiani influencerzy zmierzą się ze sobą na boisku o kształcie elipsy.
Niecodzienne zasady gry w piłkę mają wzbudzić jeszcze większe zainteresowanie wśród młodszych odbiorców, przekonując ich do aktywności fizycznej. W drabince pojawi się łącznie sześć zespołów męskich i kobiecych, a mecze rozgrywane będą w dwóch połowach co dziesięć minut. Każda z drużyn będzie miała okazję na kilka minut skorzystać z pomocy profesjonalnego piłkarza w trakcie meczu.
– To będzie amerykańskie supershow w Gliwicach, rozrywka, która dzięki swojej formule i bogatemu programowi artystycznemu, będzie interesująca dla bardzo wielu odbiorców. Poprzez zaangażowanie największych gwiazd Internetu i wprowadzenie nowoczesnych zasad specjalnych, chcemy wspierać aktywność fizyczną młodzieży, która zbyt często wybiera komputer od boiska na podwórku – opowiedział prezes zarządu Spotlight Agency, Wojciech Szaniawski. Artykuły polecane przez ŚwiatGwiazd:
-
Wojciech Gola wypowiedział się w sprawie Popka. Fame MMA zablokuje jego przyszłe występy?
-
Ulubiony raper polskiej młodzieży zawalczy na Fame MMA? Young Multi zażądał gigantycznej kwoty
-
Sylwester Wardęga ujawnił upokarzający film jednego z zawodników. Zareagował stanowczo
