Ewa Wanat nie żyje. Chwilę po śmierci na jej profilu pojawiło się nagranie. "Wiem, że to już niedługo"
Ewa Wanat nie żyje. Dziennikarka znana m.in. z pracy w TOK FM i Polskim Radiu RDC zmarła w wieku 61 lat na skutek raka. Po jej śmierci w sieci pojawiło się nagranie będące jej ostatnim przesłaniem.
Ewa Wanat nie żyje
Ewa Wanat odeszła 13 grudnia , o czym poinformowała między innymi Ewa Siedlecka. Dziennikarka zmagała się z nowotworem z wieloma przerzutami. Zmarła w wieku 61 lat w Berlinie, gdzie mieszkała przez ostatnie lata.
Wanat była jedną z osób odpowiedzialnych za powstanie Radia S Poznań , które dziś znane jest jako Radio Eska. Przez dziewięć lat pracowała w TOK FM jako redaktorka naczelna, a po rozstaniu z rozgłośnią związała się z Polskim Radiem RDC .
Intrygujący przedśmiertny wpis Ewy Wanat
Ewa Wanat 21 listopada zamieściła w swoich mediach społecznościowych intrygujący wpis , w którym zwróciła się do swoich odbiorców z poruszającym apelem. Poprosiła o niekontaktowanie się z nią.
Kochani, mam prośbę. Być może największą jaką do was miałam. Nie dzwońcie do mnie, nie piszcie, ani tu, ani na Whats up, ani gdzie indziej. Nawet w drodze największego wyjątku . Szukaj informacji gdzie indziej. Jak będę miała potrzebę, to się sama odezwę. Uszanujcie moją ogromną potrzebę świętego spokoju. Blokuję tu komentarze - czytamy w poście dziennikarki.
Dzień po śmierci reporterki na jej Facebooku pojawiło się nagranie zamieszczone przez jej siostrę Joannę Wanat. Z trudem, łamiącym głosem, dziennikarka skierowała do swoich sympatyków ostatnie przesłanie .
Ewa Wanat po raz ostatni
Ewa Wanat wyznała, że stwierdzono u niej nowotwór trzustki, na nieoperacyjnym etapie . Przekazała, że znajduje się obecnie na oddziale paliatywnym w placówce znajdującej się nieopodal Berlina. Zwróciła się do swoich wielbicieli i przyjaciół z ciepłymi słowami
Chciałam wam wszystkim powiedzieć, którzy obdarzyliście mnie swoim zainteresowaniem, sympatią i również krytyką - tą dającą kopa do tego, żeby szperać i szukać. Wiem, że to już jest niedługo i wiem, że nie mogę czekać, by tych kilka słów powiedzieć - stwierdziła dziennikarka.
Reporterka wyznała, że ma w głowie dużo myśli, które chciałaby przekazać w nagraniu, jednak w wyniku choroby jej fizyczne możliwości nie dają jej takiej szansy . Podziękowała wszystkim wyjątkowym osobom, które miała okazję spotkać na swej ziemskiej drodze.
Dziękuję wam za to, że byliście. I że mogłam być z wami. Do zobaczenia - podsumowała Ewa Wanat.