Jadwiga Barańska w bardzo ciężkim stanie, odmawia pomocy i przyjmowania leków. "Pozwólcie mi odejść"
Jadwiga Barańska była absolutną gwiazdą polskiego kina w latach 70. ubiegłego wieku. Wtedy też występami w “Nocach i dniach” oraz “Trędowatej” zapewniła sobie rzeszę fanów. Ci dostali teraz poważne powody do zmartwień, o których poinformował mąż aktorki, Jerzy Antczak.
Mąż Jadwigi Barańskiej z przejmującym apelem
Osoby z pokolenia Barańskiej i Antczaka rzadko kiedy zwierzają się ze swojej prywatności w sieci. Jerzy Antczak w obliczu tego, co spotkało w ostatnim czasie jego małżonkę, był już jednak na tyle bezsilny, że opublikował bardzo obszerny wpis, w którym poprosił o wsparcie i modlitwę.
Kochani Przyjaciele, długo walczyłem czy ujawniać stan zdrowia Jadzi, ale ponieważ jest mi bardzo ciężko na duszy, podaje jaki jest stan rzeczy.
Co stało się Jadwidze Barańskiej?
Jak poinformował Antczak, zdrowie jego małżonki w krótkim czasie się posypało. Najpierw pojawiły się poważne problemy ze wzrokiem. Zdiagnozowano u niej schorzenie rogówki, które zainfekowało obydwoje oczu. Grozi ono całkowitą utratą wzroku.
Jakby tego było mało, później Barańska miała jeszcze niefortunny wypadek, w wyniku którego złamała prawe biodro . Doszło także do przesunięcia jednego z kręgów. Pierwsza z kontuzji doprowadziła do niedowładu w prawej nodze . W efekcie aktorka może poruszać się tylko na wózku inwalidzkim, a większość czasu spędza leżąc.
Jadwiga Barańska źle znosi swój stan
Co gorsza, wraz ze zdrowiem fizycznym pogorszyło się także to psychiczne. Jak ujawnił Antczak, jego żona bardzo źle zniosła ostatnie zdarzenia i odmawia pomocy. Nie chce przyjmować leków, a nawet jeść. Dramatycznie czyta się jej słowa cytowane przez męża. Wynika z nich, że artystka straciła wszelką nadzieję.
Nie walczcie ze mną i pozwólcie mi odejść. […] Bóg dał mi tak wiele i dlatego wszystko inne, należy przyjmować z pokorą - miała powiedzieć Barańska.