Jakub Rzeźniczak o matce swojego dziecka: "Celowo odstawiła tabletki". Twierdzi, że za spotkania płacił jej spore sumy
Wywiad, jakiego Jakub Rzeźniczak udzielił w podcaście Żurnalisty, może być źródłem największej afery w polskich mediach w tym roku. Mając dość nieustannej krytyki swojej osoby, przerwał milczenie i nie żałował mocnych słów o byłych partnerkach. Teraz jedna z nich oczekuje przeprosin i daje mu krótki termin. Co dokładnie się stało?
Jakub Rzeźniczak o byłych partnerkach
Rzeźniczak twierdzi, że jego byłe partnerki: Ewelina Taraszkiewicz i Magda Stępień nieustannie uderzają w niego i jego obecną żonę Paulinę. „ Znosiłem to po cichu ze względu na moją córkę, bo cóż jest winne dziecko? Nie powinno ono być obarczone takim bagażem” stwierdził sportowiec. Dodał, że nikt nie liczył się z jego uczuciami, kiedy umierał jego syn.
Jakub tłumaczy, że byłe partnerki szczuły na niego i podsycały wszelkie negatywne emocje, być może dlatego, że czuły, iż nie będzie się bronić i nie odpowie. Teraz jednak zmienił zdanie, a to, co powiedział na temat obu kobiet, nie mieści się w głowie .
Jakub Rzeźniczak o matce swojej córki: „Za spotkanie zapłaciłem”
– Ewelinę poznałem przez mojego znajomego, który zajmował się załatwianiem dziewczyn na telefon. Za pierwsze spotkania zapłaciłem 1500 zł za 2-3 godziny. To, co się stało później, wydaje mi się dziś wręcz nieprawdopodobne. […] Moi prawnicy znaleźli dowody na to, że Ewelina celowo odstawiła tabletki i to mną wstrząsnęło , a jej ataki i późniejsze postępowanie zdeterminowało mój stosunek do Inez – ogłosił Rzeźniczak.
„Jak poznałem Magdę, wydawała się kobietą idealną i spełnieniem marzeń”, mówi Jakub, po czym dodaje:
„Później okazało się, że Magda, którą wtedy poznałem była
fikcją. Udawała, żeby mnie zdobyć”
.
Jakub Rzeźniczak: „Chciałem zniknąć”
– Nawet jak jej zachowanie stawało się coraz dziwniejsze, nie do zniesienia – tłumaczyłem sobie, że może tak musi być, że muszę odkupić krzywdy, jakie wyrządziłem mojej żonie Edycie i kimś się zaopiekuję. Ale życie z Magdą stało się zwyczajnie niemożliwe. Była w ciąży, a ja już wiedziałem, że dłużej nie dam rad y – słyszymy w wywiadzie.
„Doszło do tego, że chciałem zniknąć, wyjść z domu ze śmieciami i nie wrócić” mówi piłkarz i opowiada, jak sprawdzał informacje o tym, że trzeba poinformować Fundację Itaka, by nie szukano nas po celowym zniknięciu. Stwierdził też, że nie zostawił Magdy dla Pauliny. Odszedł, bo miał dość tej relacji.
Ewelina Taraszkiewicz teraz twierdzi, że są to kłamstwa. Oczekuje przeprosin. „ Ma czas do 11:45 na cofnięcie tego i przeproszenia za kłamstwa na temat Edyty, na temat Magdy i na mój temat ” powiedziała w rozmowie z Plotkiem, mając na myśli Edytę Zając i Magdę Stępień.