Jakubiak tuż przed świętami opublikował nagranie. Zatrwożeni fani wysłuchali, dlaczego długo milczał
Tomasz Jakubiak wrzucił nowy filmik z Izraela. Fani wstrzymali oddech, słuchając, co ma do powiedzenia.
Choroba Tomasza Jakubiaka
Choroba Tomasza Jakubiaka , ukochanego przez widzów kucharza i jurora programów kulinarnych, była dla wszystkich ogromnym zaskoczeniem . Jego szczere wyznanie o zmaganiach z nowotworem poruszyły serca milionów Polaków, którzy z zapartym tchem śledzą jego walkę.
Diagnoza wywróciła jego życie do góry nogami . Został zmuszony do rezygnacji z ukochanej pracy i aktywnego trybu życia , musiał skupić się na leczeniu i walce o zdrowie.
Obecnie Tomasz walczy o zdrowie w Izraelu.
Leczenie Tomasza Jakubiaka w Izraelu
Tomasz Jakubczak obecnie przebywa w Izraelu. Towarzyszą mu najbliżsi: żona Anastazja i syn Tomek , którzy stanowią dla niego nieocenione wsparcie .
Decyzja o wyjeździe i poddaniu się tam leczeniu była trudna, ale okazała się słuszna. Dzięki temu rodzina może spędzać razem więcej czasu, wzajemnie się wspierając i dodając sobie otuchy. Pomimo walki z ciężką chorobą, Jakubiak nie wstrzymuje tempa w kwestii kariery . Skupia się na tym, żeby jego praca trafiła do fanów. Co jakiś czas informuje o publikacji przepisów, nad którymi pracował.
Jednak to o tym, jak się czuje, najbardziej chcą słyszeć jego fani. W ostatnią niedzielę przed świętami wrzucił wideo.
Nowe wieści od Tomasza Jakubiaka
Po kilku dniach nieobecności w social mediach Jakubiak wrzucił nagranie. Zatrwożeni fani w skupieniu wysłuchali, co miał do powiedzenia. Przyznał w wideo, że ostatnich dniach dużo spał, ale przechodził też kilka operacji. Wyznał, że nie wyglądał też najlepiej, dlatego nie chciał niczego nowego nagrywać.
Cześć, głodomory moje kochane. Dawno się nie odzywałem, ale to przez to, że przez ostatni tydzień non stop spałem, miałem dużo operacji, dużo różnych wyzwań i musiałem je pokonać - powiedział.
Lekarze w Izraelu robią, co w ich mocy, by wyleczyć Tomka, a on poprosił fanów o trzymanie za niego kciuków.
Trzymajcie kciuki mocno, bo tu w Izraelu coraz bardziej stawiają mnie na nogi.
Trzeba przyznać, że przed świętami mocno powiało optymizmem. Trzymamy kciuki!