Justyna Steczkowska komentuje zarzuty fanów po Sylwestrze TVP. "Uwierzyliście w manipulacje"
Chwilę po emisji Sylwestra Marzeń w wykonaniu TVP Justyna Steczkowska stanęła oko w oko z bezwzględną krytyką internautów. Ci zarzucali jej zaś nie tylko "sprzedanie" się telewizji publicznej, mające stać w sprzeczności z wartościami, którym hołduje, ale przede wszystkim rzekome zasłanianie tęczowej opaski jednego z członków zespołu Black Eyed Peas – już za kulisami. Wokalistka w mocnym oświadczeniu postanowiła odnieść się do zarzutów, wytykając części komentujących kłamstwo i podatność na manipulacje.
Sylwester Marzeń TVP. Tęczowe opaski Black Eyed Peas i tłumaczenia Tomasza Kammela
Przypomnijmy, że Sylwester Marzeń TVP 2022/23 z pewnością przejdzie do historii – pierwsza z zaproszonych na zakopiańską imprezę gwiazd, Mel C, odwołała bowiem swój występ (argumentując to między innymi "problemami" telewizji publicznej, które mogłyby godzić w prawa wspieranych przez nią społeczności), druga z kolei – zespół Black Eyed Peas – zdecydował się na wsparcie polskiej społeczności LGBT+, występując na scenie w tęczowych opaskach .
Chwilę po występie zagranicznej gwiazdy prowadzący show Dwójki Tomasz Kammel argumentował, że wszelkie kwestie, w tym także elementy stroju zespołu, były z góry ustalone. Mimo dziesiątek głosów krytyki, wspominających o hipokryzji prezentera, Gazeta.pl podała, że mówił on prawdę. Tęczowe opaski miały być zaś warunkiem występu Black Eyed Peas na zakopiańskiej scenie.
Z samymi opaskami związana jest również krytyka Justyny Steczkowskiej. Internauci zarzucili jej bowiem, że podczas jednego z ujęć specjalnie zakryła tęczę na ramieniu will.i.am , wokalisty zespołu. Niedługo po zakończeniu imprezy na krytykę postanowiła odpowiedzieć zaś sama zainteresowana.
Justyna Steczkowska wydała oświadczenie. "Jestem pogrzebana, a on triumfuje"
– Jestem zdruzgotana tym, jak bardzo uwierzyliście w manipulacje i jak niesprawiedliwie oceniliście fragment filmu, w którym rzekomo zasłaniam tęczową flagę. Większej abstrakcji nie mogłam sobie nawet wyobrazić w najgorszych koszmarach – zaczęła wokalistka.
Jak dodała, większość komentujących miała "nie zadać sobie trudu, by zobaczyć, jaka była prawda". Tłumaczyła tym samym, że jej intencją nigdy nie było zakrywanie opasek, zaś dodając post, sama wyraziła swoje wsparcie dla społeczności LGBT+, udostępniając w instagramowej realcji tęczową flagę.
– Złapałam Willa za ramię jak to zwykle przy robieniu zdjęć i tyle. Co tu opisywać? Zwykła sytuacja, jakich wiele przy koncertach. Ale jak widać, większość ludzi nie chce widzieć prawdy, chce tylko nienawiści, kompletnie bezpodstawnie – dodała.
Justyna dodała także, że "miłość jest największym sensem i radością naszego życia i nie ma dla niej znaczenia, kogo i jak kochasz". Na końcu zwróciła się zaś do osoby, która jako pierwsza udostępniła informację o rzekomym "zakrywaniu tęczy".
– Manipulatorowi gratuluję wycięcia fragmentu filmu i dodania komentarza, który jest kłamstwem totalnym. To jest tzw. "zbrodnia doskonała". Ja jestem pogrzebana, a on triumfuje – zakończyła.
Razem ocalmy życie ukraińskich żołnierzy. Iberion zbiera na 30 kamizelek kuloodpornych dla walczących!
Artykuły polecane przez redakcję Świata Gwiazd:
Zapraszamy na naszego Instagrama
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: redakcja@swiatgwiazd.pl.