Konfliktowa i niemiła. Ela z "Sanatorium" pokazała prawdziwą twarz?
W “Sanatorium miłości” dzieje się coraz więcej. Na początku Ela wydawała się pogodną i towarzyską osobą, jednak teraz kuracjusze zmienili o niej zdanie. Czyżby teraz okazało się, jaka naprawdę jest Elżbieta?
"Sanatorium miłości" w Telewizji Polskiej
Program "Sanatorium miłości" cieszy się ogromną popularnością wśród widzów od swojej premiery w 2019 roku na antenie Telewizji Polskiej. Obecnie emitowana jest już szósta edycja tego show, którego prowadzącą jest ponownie Marta Manowska. W programie biorą udział starsze osoby, które poszukują szczęścia i miłości.
Najnowsza edycja obfituje w emocje, a uczestnicy to barwne postacie. Ostatnio doszło do nieoczekiwanej sytuacji, kiedy jedna z uczestniczek, Maria Luiza, zdecydowała się opuścić "Sanatorium miłości". W jej miejsce pojawiła się Maria z Łodzi.
Jedną z budzących największe emocje uczestniczek jest z kolei Elżbieta.
Ostra jak brzytwa Wiesława z "Sanatorium 2" komentuje nowe afery. Nie gryzie się w język nt. pań Oto nowa uczestniczka "Sanatorium miłości". Widzowie już wyrobili sobie o niej zdanieElżbieta w "Sanatorium miłości"
Elżbieta rozstała się z mężem 35 lat temu i od tamtej separacji unikała angażowania się emocjonalnie. Aby poradzić sobie z trudnościami finansowymi, zdecydowała się wyjechać do Stanów Zjednoczonych. Tam przez 12 lat pracowała ciężko. Jednak jej powrót do Polski nastąpił z powodu tęsknoty za dziećmi. Elżbieta podejmowała wysiłki, aby związać koniec z końcem, a pobyt za oceanem okazał się dla niej traumą.
Mieszkałam w kotłowni gazowej. Miałam taki garnuszek kupiony za pięć dolarów i w nim gotowałam wszystko na przemian. Nie miałam pracy, nie znałam języka. Płakałam, ale postanowiłam, że mam jeszcze dzieci, jeszcze jeden dom i muszę na to wszystko zapracować i wrócić do Polski — opowiadała Marcie Manowskiej.
Po wielu latach spędzonych za granicą Elżbieta powróciła do Polski, tęskniąc za kontaktem z dziećmi. Jednak mimo ożywionych relacji rodzinnych, wciąż odczuwała głębokie poczucie samotności, co skłoniło ją do zgłoszenia się do programu "Sanatorium miłości 6".
Niestety, jej apodyktyczna i trudna osobowość, szybko narobiła sobie wrogów wśród pozostałych uczestników. Stefan, z którym poszła na randkę na grzyby, teraz boi się jej, a Zygmunt, choć sympatyczny, musiał znosić jej trudne zachowanie poza kamerami.
W programie ukazano również rozmowę Elżbiety z jej nową współlokatorką, Marią W., w której Maria prosiła Elżbietę o powściągliwość w tonie, prosząc ją, aby nie krzyczała. Z kolei Elżbieta apelowała do Marii, aby nie przyjmowała zbyt poważnie plotek krążących wśród seniorów.
Ela jest bardzo nerwowa, w rozmowach często wybucha — stwierdziła na to wszystko Teodozja.
Elżbieta z "Sanatorium" w centrum konfliktu
W procesie rozwiązywania konfliktu Marta Manowska zaangażowała się bardzo aktywnie, lecz niestety nie przyniosło to zbyt wielu rezultatów. Podczas spotkania Elżbieta odmówiła wymienienia jakiejkolwiek pozytywnej cechy dotyczącej Zygmunta. Twierdziła, że mimo wcześniejszych przeprosin senior ponownie popełnił ten sam błąd, dlatego nie jest w stanie wypowiedzieć się pozytywnie na jego temat. Następnie, podczas zajęć aqua aerobiku, zostało pokazane, jak Ela reaguje w sposób nieprzyjemny i wrogi, gdy ktoś przypadkowo ją ochlapie. Nawet instruktor zauważył jej negatywne zachowanie, zwracając jej uwagę:
To, że ćwiczymy, nie znaczy, że się nie uśmiechamy – powiedział.
Pomimo wysiłków, Elżbieta nadal pozostaje niezmienna. W obliczu takiej sytuacji, gdzie Elżbieta zdaje się mieć większość grupy przeciwko sobie, trudno sobie wyobrazić, że na balu kończącym turnus w "Sanatorium miłości 6" będzie się dobrze bawiła.
W grupie czuję się źle. Intrygi są z każdej strony — wyznała przed kamerami.
Wydaje się, że obecnie pełni rolę głównego antagonisty programu, przejmując rolę po Małgorzacie, którą widzowie opisują jako wieczną nastolatkę, zachowującą się jak dziecko, zaborczą i bardzo upartą. Oglądacie?