Kryzys u Małgorzaty Rozenek. To musiało się tak skończyć: "Za dużo"
Małgorzata Rozenek zwierzyła się swoim fanom. To, co powiedziała, może niepokoić. O co chodzi?
Małgorzata Rozenek: rodzina
Małgorzata Rozenek jest dumna mama trzech chłopców: Tadeusza, Stanisława i najmłodszego, Henia, który jest owocem jej związku z Radosławem Majdanem. Gwiazda nie ukrywa, że rodzina, to jej siła.
Najbardziej jestem dumna z mojej rodziny i z tego, jaki dom udało nam się stworzyć. Chciałabym, żeby ludzie, którzy to obserwują np. na Instagramie, pomyśleli sobie, że to jest możliwe. Żeby kobiety, które wychodzą z trudnych związków, wiedziały, że gdzieś tam ich Radzio na nie czeka i nie ma znaczenia, ile masz lat, czy masz dzieci z poprzednich związków, czy nie, to prawdziwa miłość czeka na ciebie - podkreślała w rozmowie z Plejadą.
Choć Rozenek sama nie zwalnia tempa, nie zapomina, że najważniejsze są relacje z najbliższymi. Jej napięty grafik czasem powoduje, że musi “kraść” dla nich czas, ale to jest dla niej priorytet. Ostatnio musiała się ostro tłumaczyć ze swoich aktywności.
Małgorzata Rozenek zaniedbuje synów?
W ostatnim czasie Małgorzata Rozenek zamieściła post na Instagramie, w którym wyjaśniła, jak udaje jej się łączyć intensywne treningi z byciem mamą i żoną.
Często mnie pytacie, jak znajduję czas na treningi mając dzieci i dużo pracy. Bardzo ułatwia mi podejście kto rano wstaje… do godziny 8:00 mam zrobiony bieg i basen albo rower i basen, siłownia itd. Na tym etapie codziennie mam 2 jednostki treningowe a 3 razy w tyg - 3.
Rozenek wstaje codziennie o godzinie 5.00 i zaczyna treningi, które kończy, gdy jej rodzina zaczyna poranek.
Wiem, że to dużo ale też cel który przed sobą postawiłam, mały nie jest rozpoczynanie dnia o 5 rano i trenowanie do 8:00 mocno mnie do tego celu przybliża i najważniejsze, że bez szkody dla rodziny, która wtedy sobie śpi albo zbiera się do szkoły, bo na szykowanie do przedszkola zawsze się wyrabiam, bo przerwa między jedną jednostką a druga właśnie wtedy wypada, więc szykuje Henia i lecę na drugi trening, a jak wszyscy wracają do domu to mają mnie już tylko dla siebie, bo rodzina jest najważniejsza, jedynym minusem wczesnego wstawania, jest wczesne chodzenie spać, więc nocne życie nie dla mnie. Po prostu nie mam na nie siły, ale kocham ten sport i ciągle jestem na etapie „nie mogę się doczekać kolejnego treningu”, teraz uciekam do pracy, która ostatnio też nie jest najłatwiejsza, i za to tempo i różnorodność #lovemylife a Wam życzę spokojnej niedzieli. ODPOCZYWAJCIE
Internauci rozpętali w komentarzach prawdziwą burzę, zarzucając jej, że nie każda kobieta może sobie pozwolić na takie wypchane terminarze, ponieważ nie mają funduszy na pomoce domowe. W obronie Rozenek stanął wówczas Robert Karaś. Więcej pisaliśmy o tym tutaj .
Jest jednak koszt tego wszystkiego. Małgosia właśnie wyznała, że brakuje jej sił…
Czarne chmury nad Małgorzata Rozenek
Małgorzata Rozenek przygotowuje się do swojego nowego programu „Pokonaj mnie, jeśli potrafisz”. Gwiazda podejmuje wyzwania rzucane jej przez osoby ze świata sportu, filmu czy dziennikarstwa. Mężczyźni ci stają się równocześnie jej rywalami i również muszą sprawdzić się w wybranej dyscyplinie. Jak do wszystkiego, to i do tego wyzwania Małgosia przygotowuje się bardzo profesjonalnie. Wymaga to od niej nie lada wysiłku.
W najnowszej relacji zdradziła, że o szczegółach opowie w weekend w “Dzień dobry TVN”. Nie ukrywała także, że dwa dni poza domem, to dla niej jak tydzień i że bardzo tęskni za najbliższymi. To oni dają jej siłę do wszystkich wyzwań.
Najbardziej się cieszę, że spędzę sobotę i niedzielę z moimi chłopakami. To był ciężki tydzień, ale kolejny będzie jeszcze cięższy - wyznała.
Jak widać, także Małgorzata Rozenek ma małe kryzysy i ma “za dużo” na raz do zrobienia. Nie ma jednak wątpliwości, że kto jak kto, ale ona nie odpuści.