Matka pięcioraczków z Horyńca właśnie przekazała ws. Czarusia
Matka pięcioraczków z Horyńca podzieliła się w nocy poruszającą wiadomością o stanie zdrowia swojego synka, Czarusia, który od urodzenia zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi.
Pięcioraczki z Horyńca - historia, którą żyła cała Polska
Vincent i Dominika Clarke to rodzice jedenaściorga dzieci , o których zrobiło się głośno w 2023 roku , kiedy na świat przyszły ich pięcioraczki . Media szybko nadały im przydomek "pięcioraczki z Horyńca" , nawiązując do gminy, w której wówczas mieszkała ich bardzo liczna rodzina.
Niestety, jedno z dzieci - jeden z chłopców - zmarł trzy dni po narodzinach , co poruszyło opinię publiczną. Pomimo tej tragedii, rodzina Clarke wciąż pozostaje w centrum zainteresowania. Dominika Clarke aktywnie udziela się w mediach społecznościowych jako influencerka , chętnie dzieląc się codziennym życiem swojej wielodzietnej rodziny. W 2023 roku rodzina podjęła decyzję o przeprowadzce do Tajlandii , gdzie mieszkają do dziś.

Czaruś - walka o zdrowie najmłodszego z pięcioraczków z Horyńca
Jedno z najmłodszych dzieci, Charles Patrick , nazywany przez rodzinę "Czarusiem" , od początku życia zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi . Pięcioraczki urodziły się jako wcześniaki , co wymagało intensywnej opieki medycznej .
Czaruś już w drugim miesiącu życia przeszedł operację serca , jednak to nie zakończyło jego walki o zdrowie. Badania genetyczne wykazały, że chłopiec cierpi na zespół Kabuki – rzadką chorobę genetyczną, która może powodować wady serca , problemy z układem mięśniowo-szkieletowym , a także zaburzenia odżywiania i odporności .
Pamiętam, jak pani doktor powtarzała, że stan jest poważny i nie wiadomo, co będzie. Cieszyliśmy się każdym dniem, każdym maleńkim postępem, choć przez długi czas mogliśmy patrzeć na niego tylko przez szybę inkubatora. Minęły trzy długie miesiące, zanim po raz pierwszy mogliśmy wziąć go na ręce - pisała jego mama.
Wzruszające nagranie - Czaruś robi postępy
Dominika Clarke regularnie informuje swoich obserwatorów o postępach synka. Niedawno wstawiła wzruszający film , który poruszył wielu internautów - Czaruś chodzi trzymany za rękę.
Coś, co wydawało się niemożliwe, powoli staje się rzeczywistością… idę już spać, u mnie druga w nocy, ale bardzo chciałam podzielić się tym filmikiem - napisała jego mama.
To nagranie daje nadzieję, że mimo trudnych początków , chłopiec robi postępy w rozwoju .
Często spotykamy się z niezrozumieniem i krytyką, wtedy bierzemy głęboki oddech i dalej do przodu. Słyszymy pytania, czemu nie robimy więcej, dlaczego pewnych rzeczy nie pokazujemy od razu – gdy patrzymy, jak nasz Czaruś zmaga się z kolejnym bolesnym ćwiczeniem, najtrudniej jest uwierzyć wtedy, że będzie lepiej – ale właśnie wtedy przypominamy sobie, ile już osiągnął i po co to robimy – dla Czarusia, dla jego szansy na samodzielność i szczęście - przyznaje.
Rodzina Clarke nie ukrywa, że przed nimi jeszcze długa droga.
Warto walczyć dalej, choćby cały świat wątpił lub nie dostrzegał naszego wysiłku. Czaruś uczy nas każdego dnia, czym jest prawdziwa odwaga i siła – jego walka, choć tak pełna bólu, jest też pełna nadziei. Nasza walka jest trudna i pomimo że nie wszystko widać na filmikach, które zamieszczam, nie oznacza to, że tego nie ma. Czasami nie mam czasu przygotować filmu, czasami to zbyt trudny temat – wtedy czekam, aż jestem gotowa
Rodzice nie tracą wiary i każdego dnia walczą o lepszą przyszłość dla Czarusia i pozostałych dzieci.
Dzielimy się tym filmem nie po to, by wzbudzić litość, ale by pokazać prawdę i być może dodać otuchy innym rodzinom w podobnej sytuacji. Z całego serca dziękujemy Wam, że jesteście z nami i kibicujecie naszej walce - dodała na koniec.
