Rodzina pięcioraczków się powiększyła. Ludzie wściekli po tym, co zrobiła Dominika
Burza w sieci po decyzji rodziny Clarke! Zaledwie 10 miesięcy po przeprowadzce do Tajlandii, rodzice pięcioraczków podjęli decyzję, która wywołała falę krytyki.
Kim jest rodzina Clarke?
Dominika Clarke, Polka związana z Brytyjczykiem Vincente, stała się znana w całej Polsce dzięki niezwykłej historii swojej rodziny. Para doczekała się wspólnie aż piętnastu dzieci, w tym pięcioraczków urodzonych przedwcześnie.
Niestety, jeden z maluchów nie przeżył. Pozostałe dzieci wymagały długotrwałej opieki medycznej. Rodzina Clarke zdecydowała się na przeprowadzkę do Tajlandii w poszukiwaniu lepszych warunków do rehabilitacji.
Teraz rodzina Clarke mierzy się z wieloma problemami.
Nowy pomysł na biznes?
Mimo przeprowadzki do Tajlandii, Dominika Clarke wraz z partnerem postanowiła rozwinąć skrzydła zawodowo. Para podjęła decyzję o założeniu własnej firmy w egzotycznej scenerii. Aktywnie uczą się języka tajskiego i dzielą się postępami ze swoimi obserwatorami w mediach społecznościowych.
Nowy biznes ma na celu promocję turystyki na wyspie, na której mieszka rodzina Clarke. Para chce wspierać lokalnych przedsiębiorców i przyczynić się do rozwoju regionu. Oprócz tego, Dominika i jej partner planują zaangażować się w rynek nieruchomości, oferując Polakom pomoc w znalezieniu wymarzonego domu w Tajlandii.
Teraz podzielili się ze swoimi obserwującymi kolejną informacją – nowym członkiem rodziny, który już zdążył wywołać burzę w sieci.
Rodzina Clarke ma nowego członka rodziny
Ostatnio rodzina pięcioraczków z Horyńca zaskoczyła wszystkich miłą niespodzianką. 14 lutego, w Dzień Zakochanych, powitali w swoim domu nowego członka rodziny – wyjątkowego kotka. Malutki, biały kociak jest specjalnie wyselekcjonowany dla alergików, co jest niezwykle ważne, ponieważ mąż pani Dominiki, Vincent, zmaga się z alergią. Decyzja o adopcji spotkała się z ogromną aprobatą internautów, którzy podkreślają, że zwierzęta mają niesamowitą moc terapeutyczną, zwłaszcza dla dzieci.
Poznajcie nowego członka rodziny - to Walentynka - pisze Dominika
Jest też jednak dużo negatywnych komentarzy, które wątpią w szczere intencje w stosunku do kociaka:
- Biedny kot, zaraz będzie odpowiednio potraktowany przez dzieci. A mamusia stwierdzi, że nie wiedziała, bo jest autystyczna i wszystko może się zdarzyć. Nie dość, że tyle ich w tym przytułku to jeszcze zabaweczkę w postaci kota sobie zafundowali. Brak rozumu i poszanowania praw zwierzaka.
- Kot to nie zabawka mam nadzieję, że zwierzę zostanie zaopiekowane jak należy. Włącznie z opieką weterynarza".
- Dominika, kot potrzebuje ciszy I spokoju, koty boję się gwałtownych ruchów i dźwięków. To nie zabawka. Czy jesteś w stanie zapewnić takie warunki?
- Będzie komu wyrywać włosy.
- Rodzina Clarke, życzę Wam kotka sympatyzującego dzieciom. Nie każdy taki jest. Tobie, Domi, współczuję kolejnych obowiązków. Kocia karma to niezła gratka dla maluchów, trzeba sprawdzić, jak smakuje zawartość miseczki i co ciekawego zawiera kuweta – piszą w komentarzach ludzie.
